Site icon Motocaina

Kierowca Golfa nie wiedział, że na zderzaku siedzi mu policja. Musiał się zdziwić

a:2:{s:6:"old_id";s:5:"28953";s:14:"article_old_id";s:0:"";}

„Instant karma, czyli wykroczenie i szybkie spotkanie z policją” –  głosi opis nagrania. O jakie wykroczenie chodzi? Oglądamy nagranie iii… nic. Golf manewruje między pasami, ale to akurat wykroczeniem nie jest. Na zderzaku siedzi mu nieoznakowane policyjne BMW, a jadący nim funkcjonariusze przy najbliższej okazji nakazują kierowcy zjechać z drogi. Koniec.

Wyprzedzał na czołówkę. Na oczach policji

No to gdzie to wykroczenie – zapytacie. W komentarzach autor spekuluje, że „na pewno” chodziło o prędkość, a może „o coś więcej”. Możliwe, ale raczej nie za prędkość, a przynajmniej nie na tym odcinku, ponieważ Golf nie jechał wiele szybciej od pozostałych pojazdów, a policja za niewielkie przekroczenia zwykle nie zatrzymuje. Chyba że autor nagrania sam jechał wyraźnie ponad limit.

Pijany uszkodził swoje auto na oczach policji

Jeden z komentatorów zastanawia się, czy może powodem zatrzymania nie było wyprzedzanie z prawej strony. Przejawia tym samym typową dla polskich kierowców niewiedzę w tym zakresie, ponieważ wyprzedzanie z prawej strony jest zakazane tylko w bardzo konkretnych i rzadko spotykanych sytuacjach.

Skracanie sobie drogi na oczach policji to nie jest dobry pomysł

W naszej ocenie kierowca Golfa popełnił wykroczenie wcześniej, a policjanci nie chcieli go zatrzymywać na pasie ruchliwej drogi, tylko czekali na odpowiednie miejsce.

Exit mobile version