Podczas tego dwuminutowego nagrania widzimy, jak auto z kamerą wyprzedza BMW. Przez chwilę hamuje, jakby złośliwie, a potem zjeżdża na pas do skrętu w lewo. Chwilę później znów wyprzedza autora filmiku (czyli jednak nie skręcił), zjeżdża do zatoki autobusowej i znowu dogania go i wyprzedza. O co mu chodziło?
Nerwowy kierowca BMW spotkał się z nerwowym kierowcą z kamerą
Kierowca który nagrał to osobliwe zachowanie, uważa, że mogło chodzić o wyprzedzanie czerwonej Toyoty. Według niego BMW chciało wyprzedzić wtedy również jego, ale autor zbyt dynamicznie przyspieszył i drugi kierowca nie zdążyłby wykonać tego manewru. Nie można wykluczyć, że oba auta razem rozpoczęły wyprzedzanie, a nawet że BMW rozpoczęło manewr sekundę wcześniej, więc jego kierowca uznał, że autor nagrania go blokuje.