Zatrzymanie tego zestawu kierowca miał jak w banku. Inspekcja Transportu Drogowego jest wyczulona na przewozy nienormatywne, a transport zwracał dodatkowo uwagę postawioną na przewożonym ładunku osobówką.
Czy to rekord? Wiózł ładunek za ciężki o 65 ton!
Inspektorzy ITD zatrzymali ten zestaw na drodze krajowej numer 32, a także towarzyszący mu dźwig samojezdny. Kierujący mieli zezwolenia na przejazd pojazdów nienormatywnych kategorii VI, dopuszczające do ruchu pojazdy o rzeczywistej masie całkowitej do 60 ton. Okazało się jednak, że zestaw przewożący balasty do żurawia ważył ponad 100 ton, a dźwig samojezdny ponad 70 ton. W tej sytuacji przewoźnik powinien był uzyskać zezwolenia kategorii VII na przejazd pojazdów nienormatywnych. Na tym nie koniec stwierdzonych naruszeń – przewoźnik nie zapewnił również prawidłowego pilotażu dla pojazdów. A co robił umocowany na balastach Fiat Stilo? Po zakończeniu transportu kierowcy mieli nim wrócić z budowy.
Trzykrotnie przekroczył ładowność. I tak znacznie mniej, niż poprzednio!
70-tonowy dźwig skierowano na parking strzeżony do czasu uzyskania przez przewoźnika właściwego zezwolenia. Część przewożonych zestawem balastów, w tym Stilo, przeładowano na inny pojazd. Ciężarówka mogła więc odjechać z miejsca kontroli na podstawie posiadanego zezwolenia. Wobec przewoźnika zostaną wszczęte postępowania administracyjne, każde z nich zagrożone karą 15 tys. zł. Dodatkowe konsekwencje finansowe grożą mu także za niezapewnienie właściwego pilotażu przejazdu pojazdów nienormatywnych.