Niezabezpieczony ładunek sypki zwrócił uwagę inspektorów ITD, którzy prowadzili działania na drogach Sycowa w powiecie oleśnickim. Zatrzymany przedsiębiorca wykonywał niezarobkowy przewóz na potrzeby własne. Kontrola wykazała liczne uchybienia – brak właściwego zabezpieczenia ładunku był początkiem długiej listy stwierdzonych nieprawidłowości.
Takiej kumulacji nieprawidłowości jeszcze nie było. Miejsce kontroli opuścił na lawecie
Z pojazdu wyciekały płyny eksploatacyjne, oświetlenie było popsute, a w układzie pneumatycznym odnotowano nadmierne ubytki powietrza. Przy tylu poważnych i zagrażających bezpieczeństwu nieprawidłowościach dziwił fakt, że cztery dni przed kontrolą pojazd pozytywnie przeszedł przegląd techniczny. Prowadzący z kolei nie posiadał swojej karty kierowcy, twierdził, że zostawił ją w innym pojeździe. Brakowało również dokumentacji dotyczącej przewożonego ładunku oraz badania okresowego tachografu. Listę wad zamykały nieprzymocowane elementy metalowe, m.in. duże nakrętki. W trakcie jazdy te elementy mogły odpaść, były zatem poważnym zagrożeniem w ruchu.
„Naprawił” pojazd odłączając przewody hamulcowe i ruszył w drogę
Inspektorzy zakazali dalszej jazdy, zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu, ukarali kierowcę siedmioma mandatami karnymi oraz wszczęli postępowanie wyjaśniające wobec przedsiębiorcy. Niestety w komunikacie ITD nie ma ani słowa o kontroli w Stacji Kontroli Pojazdów, która dopuściła taki pojazd do ruchu. Szanse, że wszystkie te usterki wystąpiły nagle, w ciągu czterech dni od badania technicznego, są raczej nikłe.