Site icon Motocaina

Bardzo udany drift BMW na rondzie. Na oczach policji

Wielu posiadaczy aut z napędem na tylne koła, szczególnie BMW, próbuje swoich sił w driftowaniu. Zwykle polega to na próbie zarzuceniu tyłem na parkingu, w której bonusowe punkty są przyznawane za nieuderzenie w nic.

Spróbował „driftu” przednionapędowym autem, policja chciała postawić go przed sądem!

Ten kierowca BMW wybrał sobie bardzo niestosowne, choć dla wielu kuszące miejsce – rondo. Musimy przyznać, że bardzo umiejętnie wprowadził auto w poślizg i płynnie zaczął sunąć bokiem po obwiedni ronda. Czy policjanci z oznakowanej Kii, którzy pojechali za nim i po chwili zatrzymali, docenili jego opanowanie samochodu?

Nieoczekiwany drift na rondzie w Seicento

Szanse na to są zerowe. Kierowca panował nad swoim autem, ale czy nad sytuacją? Czy widziałby i dałby radę zahamować, gdyby na przykład biały bus wymusił na nim pierwszeństwo? To między innymi dlatego nawet wyjątkowe umiejętności i doświadczenie, nie obronią aspirującego driftera przed mandatem.

Exit mobile version