Site icon Motocaina

„Frustrat w BMW”. A co robi jego „ofiara”?

a:2:{s:6:"old_id";s:5:"20837";s:14:"article_old_id";s:0:"";}

Akcja na nagraniu zaczyna się od 0:30. Widzimy jak kierowca z kamerą wyprzedza niespiesznie inne pojazdy lewym pasem. Nagle z prawej strony wyprzedza go białe BMW, hamuje mu przed maską i odjeżdża. Prawdziwy frustrat, prawda?

I tak i nie. Nagłe hamowanie czy zajeżdżanie drogi są oczywiście karygodne i kierowca BMW powinien odbyć pouczającą rozmowę z drogówką, zakończoną wystawieniem odpowiedniego mandatu.

Zastanówmy się tylko dlaczego osoba jadąca niemieckim kombi jest „frustratem”? Co ją tak sfrustrowało? Może samochód z kamerą trzymający się kurczowo lewego pasa? Lewy pas służy do wyprzedzania, ale jeśli widzimy, że zbliża się do nas wyraźnie szybciej jadący pojazd, a my mamy możliwość zjechania na chwilę na prawo, to powinniśmy to zrobić. Skoro BMW zdążyło zrobić slalom, żeby wyprzedzić auto z kamerą, to kierowca nagrywający zdarzenie mógł swobodnie zjechać na moment na prawo, bez zdejmowania nogi z gazu. Dlaczego tego nie zrobił? Albo nie obserwuje sytuacji na drodze i nie zauważył BMW, albo uznał, że „skoro wyprzedza” to może trzymać się lewego pasa bez względu na to, co dzieje się za nim. Taka postawa zdecydowanie nie jest prawidłowa, nawet jeśli pochwala ją na przykład ekspert ruchu drogowego pan Dworak, o którego kontrowersyjnym filmie i tezach pisaliśmy roku temu.

Exit mobile version