W stosunku do ubiegłego roku liczba dzieci, które zginęły w wyniku hipertermii wzrosła o 275 procent. W ubiegłym tygodniu media na całym świecie obiegła historia dziecka, które zostawił w samochodzie ojciec-pedagog, który zamiast do przedszkola pojechał prosto do pracy. Dziecko pozostało w samochodzie przez dwie i pół godziny, a temperatura na zewnątrz wynosiła 34 stopnie Celsjusza.
Gdy ojciec zdał sobie sprawę, że dziecko zostało w samochodzie, popędził do samochodu, a następnie pojechał do szpitala. Lekarze jednak nie byli w stanie pomóc ośmiomiesięcznej córce. Nauczyciel został aresztowany i oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci.
W tym roku lato w USA jest wyjątkowo upalne, a organizacja NHTSA ostrzega, że hipertermia uśmierca każdego roku 38 dzieci. Według badań aż 53 procent amerykańskich rodziców zapomina o dziecku pozostawionym na tylnym fotelu. Dzieje się tak z powodu stresu i braku snu, czyli typowym problemom młodych rodziców.
Trzeba wiedzieć o tym, że dzieci dużo gorzej radzą sobie ze skrajnie wysokimi temperaturami. Kilkadziesiąt minut spędzonych we wnętrzu samochodu pozostawionego na słońcu może skończyć się tragicznie. W USA przygotowano specjalny film, który ma uświadomić rodziców na temat zagrożenia.