Ministerstwo Infrastruktury szykuje spore zmiany dla kandydatów na kierowców oraz świeżo upieczonych posiadaczy prawa jazdy i przygotowuje się do nowelizacji Ustawy o kierujących pojazdami.
Pytania na egzamin teoretyczny stały się jawne w 2015 roku. Teraz rząd chce zrobić krok wstecz
Nowelizacja Ustawy o kierujących pojazdami ma sprawić, że łatwiej będzie na egzaminie praktycznym, bo będzie można przygotować się do niego również prywatnym samochodem wraz z rodzicem. Zdecydowanie trudniej będzie jednak w przypadku egzaminu teoretycznego. W założeniach może przeczytać, że ustawa:
(…) wprowadza ograniczenie, że pytania egzaminacyjne oraz wchodzące w ich skład scenariusze, wizualizacje i opisy zatwierdzone przez ministra właściwego do spraw transportu oraz pytania zawarte w teście egzaminacyjnym nie będą stanowiły informacji publicznej (…).
Jak obecnie wygląda egzamin teoretyczny na prawo jazdy?
Obecnie egzamin teoretyczny na prawo jazdy składa się z 32 pytań – 20 podstawowych i 12 tzw. specjalistycznych. Są one losowane z puli zawierającej kilka tysięcy pytań. Pytania są wyceniane na 1, 2 lub 3 punkty, a żeby zdać, należy uzyskać co najmniej 68 punktów na 74 możliwych do zdobycia. Czas trwania egzaminu wynosi 25 minut, a koszt podejścia do niego to 30 złotych.
Z prawie wszystkimi pytaniami, jakie mogą paść na egzaminie, a także z odpowiedziami, które uważane są przez autorów tych pytań za poprawne, można się zapoznać, ściągając odpowiedni plik ze strony Ministerstwa Infrastruktury. Po ściągnięciu odpowiednich plików można zapoznać się z każdym spośród 3718 umieszczonych obecnie w wykazie pytań egzaminacyjnych. Możliwe jest również pobranie i obejrzenie multimediów związanych z pojawiającymi się na egzaminie teoretycznym pytaniami.
Utajnienie bazy pytań egzaminacyjnych sprawi, że publiczna kontrola nad nimi będzie praktycznie niemożliwa, a proces ich powstawania budzi wątpliwości. Jak informuje portal brd24.pl, Ministerstwo Infrastruktury nie ujawnia, kto pracuje nad pulą pytań na egzamin teoretyczny. Wiadomo jedynie, że zajmuje się tym specjalna komisja w strukturze resortu. Ministerstwo na prośbę serwisu nie ujawniło jednak jej składu osobowego.
Tymczasem, według danych przytoczonych przez brd24.pl, funkcjonowanie komisji w 2017 roku kosztowało aż 449 tysięcy złotych. W 2019 roku wydano 114 tysięcy złotych. Bywały jednak i lata, w których działalność komisji kosztowała od kilkuset do kilku tysięcy złotych.
Rząd tłumaczy swoją decyzję o utajnienie bazy pytań troską o kwalifikacje i bezpieczeństwo młodych kierowców. Według policyjnych danych, młodzi kierowcy są sprawcami co piątego wypadku drogowego, a głównymi przyczynami tragedii są: nadmierna prędkość, nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu czy nieprawidłowe zachowanie wobec pieszego. Czy jednak utajnienie pytań spowoduje poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach?