Międzynarodowe szajki złodziei samochodów nie próżnują. Ich celem są auta premium, których właścicielami są m.in. polskie firmy. Złodzieje podejmują próbę usunięcia modułów GPS/GSM stanowiących element systemu monitoringu samochodów.
Ze względów proceduralnych nie udało się zablokować rejsu, natomiast uniemożliwiono wypakowanie kontenerów w porcie docelowym. Pozycja samochodów cały czas była monitorowana i znana centrali jednej z popularnych firm, które zajmują się odzyskiwaniem skradzionych samochodów. To nie pierwszy przypadek, gdy samochody z Polski padły łupem złodziei działających poza granicami naszego kraju.
Od ponad roku rośnie liczba aut odzyskiwanych we Francji, Belgii, Hiszpanii i Włoszech, przy czym większość z nich jest kradziona we Francji. Przybywa tam nieuczciwych wypożyczalni, które sprowadzają samochody od polskich firm prowadzących taką samą działalność, płacąc im naprawdę niezłe pieniądze, po czym upłynniają auta. Zwykle są to samochody segmentu premium, w tym sportowe. Około 10-15 proc. zostaje rozebranych na części, a pozostałe, czyli znakomita większość, trafiają do państw afrykańskich, m.in. Maroka, Algierii czy Mauretanii – zaznacza współpracujący z Gannet Guard Systems Marcin Grzegorczyk.
Francuskie służby mundurowe świadome są nasilającej się fali przestępstw związanych z samochodami z Polski.