Do zdarzenia doszło na autostradzie A4, a jego przyczyną była typowo polska mentalność na drogach szybkiego ruchu. Kierowcy jechali w niedużych odległościach od siebie, nie martwiąc się czy w awaryjnej sytuacji zdążą się zatrzymać. Przecież po autostradzie się jedzie, a nie hamuje, prawda?
Wjechał tirem na czerwonym pod innego tira
Ano nie zawsze prawda. Na prawym pasie był korek, kierowca tira zatrzymał się, a jadący za nim jego kolega z cysterną już nie zdążył. Chciał zjechać na lewo, ale zawadził rogiem kabiny o naczepę, a kabina spadła z ciągnika!
Pijany jechał tirem i nie chciał się zatrzymać!
Nagranie z tego zdarzenia ma „wypadek” w tytule. „Wypadek” to także pierwsze słowo opisu. A potem dowiadujemy się, że nikomu nic się nie stało. Więc chyba jednak nie wypadek.