Site icon Motocaina

Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych po 2035 roku. Polska już nie popiera tego pomysłu?

Nowe normy emisji spalin

a:2:{s:6:"old_id";s:5:"35382";s:14:"article_old_id";s:0:"";}

24 państwa, 39 miast i regionów oraz sześciu producentów samochodów zobowiązało się do podpisania odważnej deklaracji podczas listopadowego szczytu COP26, która dotyczy zakazu rejestracji aut spalinowych od 2035 roku. Zgodnie z założeniami samochody zeroemisyjne mają stać się powszechnie dostępne i przystępne cenowo we wszystkich regionach świata do 2030 roku.

Zakaz rejestracji, czyli w konsekwencji zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych, który miałby wejść w życie w 2035 roku, popiera Polska, która zobowiązała się do podpisania oficjalnej deklaracji, tuż obok Holandii, Danii, Szwecji, Słowenii, Norwegii czy Islandii. Co ciekawe, deklaracji nie podpisały największe gospodarki świata – USA, Chiny, Japonia, Francja oraz Niemcy.

Ale czy aby na pewno Polska popiera ten pomysł?

Zakaz rejestracji samochodów spalinowych po 2035 roku. Polska już nie popiera tego pomysłu?

Ministerstwo Klimatu i Środowiska w odpowiedzi na interpelację posła Roberta Winnickiego poinformował, że co prawda w pakiecie „Fit for 55” przewidziano zakaz rejestracji nowych samochodów spalinowych, ale wciąż nie wypracowano ostatecznego kształtu związanych z nim przepisów.

Decyzja Rządu RP w zakresie prawnego ustanowienia zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych od 2035 r. nie została jeszcze podjęta i nie są prowadzone żadne prace legislacyjne mające na celu wprowadzenie takiego zakazu

W Polsce największym problemem jest brak odpowiedniej infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych. Jak wskazuje w interpelacji poseł Winnicki, dziś w Holandii na 100 kilometrów autostrady przypada średnio 50 punktów ładowania. W Polsce jest to 0,5. W odpowiedzi na interpelację resort środowiska informuje o programie „Wsparcie infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych”, dzięki któremu w najbliższych latach powstanie 17 tysięcy publicznych punktów ładowania. Dziś jest ich 1813. Problem w tym, że to nie wystarczy.

Stowarzyszenie producentów aut działających w Europie, ACEA, na początku 2021 roku wyliczyło, ile punktów ładowania będą potrzebowały poszczególne europejskie kraje, by zapewnić warunki do właściwego wzrostu popularności pojazdów elektrycznych. Według organizacji w 2024 roku w Polsce powinno być 4035 punktów ładowania, a w 2029 roku już 36 894. To ponad dwa razy więcej niż resort środowiska obiecuje w ramach zapowiedzianego programu.

Kolejnym argumentem przemawiającym za niegotowością polskiego rynku do zakazu sprzedaży samochodów spalinowych w 2035 roku są wysokie ceny samochodów elektrycznych. Co prawda w miarę popularyzacji tej gałęzi motoryzacji będą one spadać, ale wciąż taki samochód może okazać się poza finansowym zasięgiem przeciętnego Polaka.

Exit mobile version