To miał być typowy, wyścigowy weekend dla pracownika teamu wyścigowego Mantella Autosport, Joe Fergusona. Pod względem sportowym nie był to dla jego teamu zbyt szczęśliwy weekend, bowiem oba samochody doznały kolizji na torze i musiały mocno walczyć, by w ogóle ukończyć wyścig na sensownych lokatach. Oba Camaro dojechały do mety na szesnastej i dziewiątej pozycji.
Prawdziwe show zaczęło się jednak po pracy, gdy zawodnik dowiedział się, że musi się ubrać w garnitur, a następnie udać na jeden z ulubionych zakrętów na torze Laguna Seca, czyli popularnie zwany „korkociąg”. Tam czekała już jego narzeczona wraz z urzędnikiem stanu cywilnego.
Narzeczona postanowiła zrobić mu niespodziankę i przyspieszyć o kilka dni ceremonię. Ukochana kobieta, ulubiony zakręt na torze przynoszącym szczęście – czego chcieć więcej?
Mimo niezbyt udanego weekendu dla zespołu Mantella Autosport, cała ekipa bawiła się wyśmienicie na imprezie weselnej.