Czyż nie jest urodziwy? |
fot. roadmice.com
|
Pomarańczowa Corvette to mój typ. Moja koleżanka zachwyca się za to czarnym Chryslerem 300, a opinie internautów jednoznacznie wskazują na wygraną Chevroleta Camaro. Nie rozmawiamy jednak o rankingach sprzedaży, czy dyskusjach o wymarzonych autach, a o komputerowych myszkach, które z bezkształtnych szarych i uwięzionych na kablach urządzeń przeistoczyły się w atrakcyjne, bezprzewodowe mini pojazdy. I to jakie!
Podświetlane scrolle, szeroka gama modeli i kolorów, oraz zapalające się światła mogą ucieszyć niejednego uwięzionego za biurkiem, a niewielka jak na amerykańskie krążowniki cena (co to jest 40 dolarów przy katalogowej cenie mojej pomarańczowej Corvette?) na pewno przyciągnie wielu nabywców.
Którą wybieracie?
Myszki możesz kupić klikając tutaj.
A także w polskim sklepie Toys4boys.