Wygląda na to, że Tesla znajduje się pod rosnącą presją w Chinach. W ciągu jednego dnia, aż dwa podmioty rządowe wystosowały specjalne ostrzeżenia na temat zachowania firmy i traktowania przez nią klientów.
Kłopoty zaczęły się we wtorek, kiedy chińska państwowa agencja informacyjna Xinhua opublikowała artykuł, w którym stwierdzono, że jakość pojazdów elektrycznych Tesli musi spełniać oczekiwania rynku, aby zdobyć zaufanie konsumentów. Stwierdzono, że firma z siedzibą w Kalifornii, powinna w odpowiedni sposób zareagować na wątpliwości klientów, które pojawiły się po ujawnieniu takich problemów jak nieprawidłowo działające hamulce czy pożary podczas ładowania.
{{ gallery(3181) }}
Przeczytaj też: Tesla na autopilocie wjechała w policyjny radiowóz
Kilka godzin później Komisja ds. Politycznych i Prawnych Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin opublikowała komentarz na swoim koncie na WeChat, w którym stwierdzono, że producent samochodów powinien szanować chińskich konsumentów i przestrzegać lokalnych praw i przepisów. Napisano, że każdy odpowiedzialny biznesmen stara się znaleźć przyczynę swoich problemów i ulepszyć oferowane przez siebie produkty, a Tesla tego nie robi.
Skąd ten „atak”? Wydaje się, że wszystko zaczęło się w poniedziałek, podczas prezentacji Tesli na Shanghai Auto Show, jednej z najważniejszych imprez motoryzacyjnych na świecie.
Wściekła demonstrantka wspięła się na dach jednego z pojazdów wystawowych, krzycząc, że w jej aucie nie działają hamulce. Szybko stała się bohaterką Internetu i filmików w social mediach.
Przeczytaj też: Od dziś kupisz Teslę za bitcoiny. Sensacyjny tweet Elona Muska!
Jak poinformowała Tesla, kobieta jest „powszechnie znana z tego, że wielokrotnie protestowała przeciwko problemowi z hamulcami Tesli”. Firma dodała jednocześnie, że będzie pracować nad rozwiązaniem tego problemu, ale „nigdy nie pójdzie na kompromis przeciw nierozsądnym żądaniom”.
Z kolei lokalna policja poinformowała, że właścicielka wadliwej Tesli została zatrzymana na pięć dni.