Site icon Motocaina

Włosy pod kaskiem potargał wiatr…

Oczywiście najprościej jest zafundować sobie maksymalnie krótką fryzurę albo zgoła ogolić na łyso, ale nie wszystkie dobrze się czujemy w stylu a la’ Sinead O’ Connor. Dlatego oferujemy kilka praktycznych porad dla motocyklistek, które nie chcą rezygnować ani z przyjemności jazdy, ani z długich, seksownych splotów.

Jednym z możliwych wyjść jest owiązanie głowy bandaną bądź szarfą przed nałożeniem kasku. Ujarzmia włosy i dodatkowo pochłania wilgoć. Wzorzysta, w najmodniejsze wzory, jednobarwna czy kwiecista, w zależności od sezonowej mody, może się okazać dużą ozdobą i elementem fryzury, do tego stopnia, że wcale nie trzeba jej zdejmować po zakończeniu przejażdżki.

Posiadaczki fryzury z grzywką powinny wozić przy sobie mały pojemnik z wodą w sprayu. Po zdjęciu kasku, grzywkę trzeba delikatnie zwilżyć i wygładzić palcami bądź nawet małą okrągłą szczotką.

Dobrym rozwiązaniem jest też umieszczenie niedużej gąbki między czubkiem głowy a kaskiem, aby zwiększyć odległość i częściowo przynajmniej uniknąć oklapnięcia. Niektóre motocyklistki polecają również piankowe papiloty – nawinięte na nie włosy nie dość, że nie tracą formy, to jeszcze wręcz nabierają szałowego wyglądu. Oczywiście, trzeba tylko pilnować, żeby nikt nas nie widział bezpośrednio po zdjęciu kasku.

Można i tak…

Fryzura to jeszcze nie wszystko, równie istotna jest sama kondycja włosów i ich zdrowie, które rzecz jasna przekłada się na wygląd. Zmorą motocyklistek często bywają plątaniny i kołtuny. Pierwsza i prosta rada, to rozpieszczanie włosów piankami, żelami i musami, obowiązkowo z dodatkiem składników chroniących przed słońcem.

W miarę możliwości unikajmy nerwowego rozczesywania loków bezpośrednio po przejażdżce. Lepiej poczekać do czasu mycia głowy i zrobić to powoli, delikatnie, z użyciem dużej ilości balsamu. Dzięki temu rozplątywanie kołtunów nie skończy się uszkodzeniem włosów. Jeśli jednak z różnych przyczyn nie możemy czekać, zamiast szczotki zdecydujmy się na użycie palców i dobrej klasy grzebienia o szeroko rozstawionych zębach. Analogicznie, unikajmy szczotkowania włosów mokrych, bezpośrednio po myciu. Ten sam grzebień również będzie najlepszym wyjściem. I wreszcie: nie unikajmy wizyt u fryzjera. Specjaliści zalecają odświeżanie fryzury, chociażby przycięcie rozdwajających się końcówek, co najmniej raz na 6 tygodni.

Ech, być kobietą, być kobietą…

Exit mobile version