Proste zdawałoby się skrzyżowanie, a przed Hyundaiem jechało BMW – wystarczyło podążać za nim. Kierowca koreańskiego SUV-a pogubił się jednak i sam nie wiedział gdzie powinien jechać.
Najpierw kierował się prosto na auto z kamerą, ale wiedział, że coś jest nie tak i pojechał szeroko, wjeżdżając prawym kołem na krawężnik i ocierając się o słup z sygnalizacją świetlną. Później zrozumiał swój błąd, ponownie wjechał na krawężnik i wrócił na właściwą stronę ulicy.