Cztery lata temu wprowadzono zmiany w przepisach, które pozwoliły kierowcom mającym prawo jazdy kategorii B (od przynajmniej 3 lat) na legalne poruszanie się jednośladami z silnikami o pojemności nieprzekraczającej 125 cm3. Na wieść o tym pojawiło się sporo głosów zastanawiających się, jak wpłynie to na bezpieczeństwo na drogach.
Główną obawą było to, że osoby mające zerowe pojęcie o jeżdżeniu motocyklem (i czasem równie marne doświadczenie w poruszaniu się w ruchu drogowym), będą mogły jeździć maszyną o mocy nawet 15 KM, z prędkością maksymalną przekraczającą 100 km/h. Początkujący jeźdźcy mogą mieć problemy z pokonywaniem ostrzejszych zakrętów, a co dopiero z omijaniem przeszkody, awaryjnym hamowaniem, o przeciwskręcie nie wspominając.
Skoro ma być budżetowo, to odpadają motocyklowe ciuchy, bo to czasem inwestycja conajmniej 1000 złotych – zresztą kto by się potem w pracy przebierał. Poza tym przepisy mówią tylko o konieczności założenia kasku. Tylko czy rzeczywiście trzeba specjalnie kupować kask? Skoro skuter / motocykl z niedużym silnikiem to taki „szybszy rower”, to może wystarczy kask rowerowy? Do zweryfikowania takiego podejścia skłoniła nas zachęta jednogo z motocyklistów, aby przyodziać dziecko w kask rowerowy (po co inwestować w motocyklowy, skoro dziecku szybko głowa rośnie), co umożliwi mu jazdę wspólnie z ojcem na niedużym motocyklu.
Tych z was, którzy teraz prychają, przewracają oczami i szykują się do napisania pełnego oburzenia komentarza uspokajamy – też uważamy takie podejście za głupotę. Problem tylko w tym, że ustawodawca nakładając obowiązek używania kasku, niewiele na jego temat de facto mówi. Oto cytat z ustawy Prawo o ruchu drogowym:
Art. 40. Obowiązek używania kasków przez motocyklistów i motorowerzystów
1. Kierujący motocyklem, czterokołowcem lub motorowerem oraz osoba przewożona takimi pojazdami są obowiązani używać w czasie jazdy kasków ochronnych odpowiadających właściwym warunkom technicznym.
2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się do motocykli fabrycznie wyposażonych w pasy bezpieczeństwa.
3. Przepisu ust. 1 nie stosuje się do czterokołowców fabrycznie wyposażonych w nadwozie zamknięte i pasy bezpieczeństwa.
Natychmiast nasuwa się pytanie czym są „właściwe warunki techniczne”? Nie jest to w żaden sposób doprecyzowane, ani też przepis ten nie odsyła do żadnego innego zapisu czy rozporządzenia. Może chodzi o zgodność z europejską normą ECE 22-05?
Ta niejasność sprawia, że można jedynie domniemywać, że w razie kontroli policjant wystawi mandat za kask rowerowy argumentując, że poruszamy się motocyklem – nie jest to więc użycie zgodne z przeznaczeniem i jako takie nie może odpowiadać warunkom technicznym. Jakie by one nie były.
Dodajmy tylko jedynie, że pomysł, aby na motocykl (czy nawet na niezbyt szybki skuter) wsiadać w kasku rowerowym, jest bardzo niebezpieczny. Nie dość, że skorupa taka osłania jedynie czubek głowy, to na rowerze rozwijamy znacznie mniejsze prędkości, a więc kask musi wytrzymać znacznie mniejsze siły. Już lepszym pomysłem jest tu dobry kask narciarski – pełniejszy i przystosowany do wytrzymywania wypadków przy większych prędkościach.
Nie ma to jednak znaczenia – decydując się na jednoślad, choćby najtańszą „125-tkę”, musicie zaopatrzyć się w dobry, certyfikowany kask. Na stronie brytyjskiej organizacji Sharp możecie sprawdzić testy bezpieczeństwa oraz wygody dostępnych na rynku kasków. Kierujcie się własnym bezpieczeństwem, a nie pozornymi oszczędnościami.