Nasze Renault Clio Grandtour zostało kupione z oświetleniem standardowym, które do wybitnych nie należy. Wjeżdżając w „strefę mroku”, czyli nieoświetlone miejskie rewiry, lub wyjeżdżając poza stołeczną aglomerację, wielokrotnie przeklinałam francuską markę za to, że sprzedają coraz lepsze samochody, lecz ze sporo gorszym oświetleniem niż u konkurencji. Do żarówek tylnych lamp się specjalnie przyczepić nie mogę, bo zadanie swoje spełniają należycie. Z przednimi reflektorami nie jest już tak doskonale. Jest wręcz tragicznie.
Bezpieczeństwo to nie przelewki!
Od zakupu auta minęło trochę czasu – zdołałam nieco popsuć sobie wzrok, wypatrując potencjalnych niebezpieczństw na drodze lub wpatrując się usilnie w końcówkę obszaru oświetlonego przez lampy przednie. I nie chodzi tu – bo o to mnie przecież raczej nie podejrzewacie – o źle ustawioną wysokość świateł. Tę regularnie sprawdzam w zaprzyjaźnionej stacji kontroli pojazdów, a przy większym obciążeniu samochodu poprostu obniżam obszar oświetlenia z przodu pojazdu, dzięki regulacji wewnątrz auta, przez co – mam nadzieję – nie oślepiam kierowców jadących z naprzeciwka.
Postanowiłam rozeznać się w ofercie żarówkowej na polskim rynku. Tego typu jakościowego towaru nie jest aż tak dużo, jakby się można było spodziewać. Prym wiodą znane marki, które dają pewność, że ich oświetlenie nie zawiedzie. Mój wybór padł na produkt Philips X-TremeVision+130% , bo nie dość, że marka dobrze mi się kojarzy, opakowanie do mnie przemawia i daje dość wyczerpujące informacje o żarówkach wewnątrz, to to, co producent oferuje, wyjątkowo mi się w aucie przydaje. Czego oczekiwałam? Jak najdłuższego pasma oświetlenia drogi jak najjaśniejszym światłem – niby mało, ale okazuje się, że żarówka żarówce nie równa…
Co w nich takiego, że warto je mieć?
Otóż nowa generacja żarówek do reflektorów samochodowych Philips X-TremeVision+130% – jak zapewnia producent – daje zgodnie z nazwą do 130 proc. więcej światła w porównaniu ze standardowymi żarówkami samochodowymi. Czy jesteś w stanie odczuć te różnicę? No jasne! Jest kolosalna. Jest to najbardziej widoczne podczas jazdy w nocy, w bardzo pochmurne dni lub gdy zapada zmrok. Nagle wszystko staje się jasne! Dosłownie! Producent zmierzył tę odległość i okazało się, że kierowca widzi dalej na odległość nawet do 45 metrów większą niż w przypadku zwykłych reflektorów halogenowych. Co to oznacza? Przy prędkości 80 km/h to aż dwie dodatkowe sekundy na dostrzerzenie przeszkody i reakcję na potencjalne niebezpieczeństwo na drodze. Ocalenie czyjegoś życia lub ochronienie własnego staje się pewniejsze…
Philips X-TremeVision+130% dostępna jest w najbardziej popularnych typach H1, H4 i H7.