Kiedy 17 lat temu światło dziennie ujrzała pierwsza Toyota z napędem hybrydowym cały świat wstrzymał oddech. Nietypowy silnik oraz wygląd kosmity skazały ją na bycie odmieńcem wytykanym bezlitośnie palcem przez resztę dzieci w klasie. Jak się później okazało, Toyota Prius nie była jedynie japońskim wybrykiem, ale początkiem nowej ery w dziedzinie motoryzacji.
Toyota Auris Hybrid – bogata galeria zdjęć tutaj.
Toyota Auris Hybrid – może się podobać kobietom. |
fot. Jan Zagrodzki, jzshots.tumblr.com |
Dziś obecność tego typu samochodów nikogo już nie dziwi, ale tytuł lidera bezapelacyjnie należy się Toyocie. Na polskim rynku obecnych jest 5 hybrydowych modeli tego producenta. Różnią się gabarytami, wyglądem oraz mocą. Na końcu, jak zawsze, stoi również cena.
Automatyczny hamulec postojowy. |
fot. Jan Zagrodzki, jzshots.tumblr.com |
Toyota Auris Hybrid ma pełnić rolę złotego środka. Oferuje więcej niż nieduży Yaris ale jest tańsza od dziwacznego Priusa. Co nowego wnosi do hybrydowej rodziny? Czy obecność tego samochodu jest w ogóle potrzebna?
Przeczytaj nasze inne testy aut Toyota: – Toyota Yaris Hybrid – tutaj – Toyota Prius – tutaj – Toyota GT86 – tutaj |
Pierwsze spotkanie – zaskoczenie miesza się ze zdziwieniem. Nowy Auris ani nie urósł, ani się nie zmienił. Japończycy zdecydowali się zatopić poprzedni model w morzu swojej wyobraźni i stworzyli zupełnie nowy samochód decydując się na pozostawienie jedynie starej nazwy. Nadwozie nabrało ostrych i surowych kształtów, ale stwierdzam z zaskoczeniem, że może się podobać. Podczas kiedy poprzednia odsłona była niczym grzeczna dziewczynka, najnowsza Toyota Auris wygląda jak dojrzała Sharon Stone. Czy wewnątrz również narodziła się na nowo?
Nowoczesny przód nadwozia Toyoty Auris Hybrid |
fot. Jan Zagrodzki, jzshots.tumblr.com |
Ekologia czy ergonomia?
W środku panuje cisza, spokój i subtelna elegancja. Nie rzucają się nam w oczy plastikowe ozdobniki z trudem silące się na oryginalność. Jest za to sporo materiałów dobrej jakości a całość została wzorowo spasowana. Projektanci Toyoty to rasowi konserwatyści; napisali jeden scenariusz na produkcję wnętrz w swoich samochodach i konsekwentnie trzymają się go od lat. Zalety? Owszem – niezależnie od tego, jaki model przyjdzie nam prowadzić, nie będzie to labirynt między przyciskami; nic na zaawansowanym poziomie. Dzięki rozmieszczeniu wszelkich funkcji w sposób logiczny i z głową zawsze znajdziemy „drogę do domu”.
Przestronne wnętrze Toyoty Auris Hybrid |
fot. Jan Zagrodzki, jzshots.tumblr.com |
Fotele zostały pokryte szarą skórą, która idealnie się komponuje z czarnym kokpitem. Przyjemnym akcentem dla oka jest gdzieniegdzie przemykająca niebieska nić, znak rozpoznawczy wszystkich egzemplarzy z napędem hybrydowym. Po uruchomieniu silnika niebieski kolor wręcz zaleje nasze oczy; wypełni podświetlenie zegarów, komputera pokładowego oraz wszystkich przycisków znajdujących się w samochodzie. Przepysznie, zwłaszcza, że ten kolor jest moim ulubionym.
Auris należy do reprezentacji segmentu C i pod względem oferowanej powierzchni niespodzianek nie będzie. Jest tu tyle miejsca, ile powinien oferować solidny kompakt. Samochód nie wybija się przed szereg, ale też nie powinien mieć kompleksów. Za sprawą napędu hybrydowego jest jednak znacznie droższy od swoich kolegów i koleżanek. Jak się prowadzi? Co oferuje? Czy spycha w cień siostrę bliźniaczkę z tradycyjnym napędem?
Wojna argumentów
Wciskam guzik wielkości puderniczki… i nic. Wprawdzie zegary i komputer zgłaszają chęć do pracy ale silnik sprawia wrażenie, jakby nadal spał. Puszczam pedał hamulca, a samochód rusza z miejsca niczym duch – cicho, bezszelestnie, w milczeniu. Jedyny dźwięk, jaki dociera do moich uszu to mój własny oddech. Niebywałe.
Pod maską Toyoty Auris Hybrid pracuje silnik benzynowy o pojemności 1.8 litra oraz mocy 99 KM. Wspiera go silnik elektryczny o mocy 80 KM. Całość współpracuje z bezstopniową przekładnią E-CVT znaną już z innych modeli hybrydowych. Role w tym zespole zostały dokładnie podzielone. Silnik elektryczny ma za zadanie ruszyć samochód z miejsca i wprawiać go w ruch przy mniejszych prędkościach. Silnik benzynowy przejmuje pałeczkę kiedy samochód zaczyna przemieszczać się nieco szybciej. Tyle z teorii. Jak to wygląda w praktyce?
Toyotę Auris Hybrid uruchamia sie przyciskiem. |
fot. Jan Zagrodzki, jzshots.tumblr.com |
Podczas toczenia się w długich i bezkresnych korkach uśmiech wręcz nie znikał mi z twarzy: cicho, przyjemnie i najważniejsze: ekonomicznie. Bez problemu do prędkości 30 km/h samochód zadowala się energią elektryczną. Jednak hybrydy rządzą się pewnymi prawami. Aby uzyskać tak dobry wynik należy się obchodzić z pedałem niczym z chińską porcelaną. Odrobina cierpliwości również będzie mile widziana. Każde twardsze potraktowanie gazu skutkuje tym, że do akcji natychmiast wkracza silnik benzynowy. Warto być również odpornym na słowa krytyki. Podczas kiedy wy będziecie się koncentrować na jak najbardziej delikatnym ruszeniu z miejsca, inni użytkownicy ruchu ulicznego wręcz was stratują za pomocą klaksonów. Może dojść również do użycia pocisków słownych, zwłaszcza jeżeli na światłach zajmiecie pierwszą pozycję startową. Jak z tym walczyć? Jest kilka sposobów. Można wywiesić na dachu białą flagę z napisem „Hybryda” gdyż producent na podkreślenie tego faktu użył zdecydowanie zbyt skromnego oznaczenia. Możemy również włożyć więcej energii w ruszanie ze świateł. Ale wtedy czar pryska i niemalże natychmiast odzywa się silnik benzynowy. Tym samym rodzi się pytanie jaki jest sens kupowania drogiej hybrydy.
Jasne wnętrze Toyoty Auris Hybrid |
fot. Jan Zagrodzki, jzshots.tumblr.com |
Aby zatem czerpać jak największą satysfakcję z posiadania tego samochodu, należy wręcz składać ofiary na miejskim ołtarzu, aby korki w mieście rosły jak ciasto na drożdżach. To wręcz środowisko naturalne Toyoty Auris Hybrid, w którym ten samochód czuje się jak ryba w wodzie. Jednak jako rasowy mieszczuch hybrydowa Auris ma jedną poważną wadę: promień skrętu jak okręt podwodny na otwartym morzu. A to sprawia, że każdy, nawet najmniejszy manewr zajmuje dwa dni. Jednak prawdziwe rozczarowanie nadchodzi poza miastem. Podczas autostradowych prędkości szybko się okazuje, że kabina pasażerska nie została zbyt dobrze wyciszona. Huk powietrza dobiegający z zewnątrz może przyprawić o zaczątki nerwicy. Do tego zawodzenie silnika na wyższych obrotach – nic tylko ewakuować się przez dach. Warto się zdecydować na ten ruch zanim sprawdzimy poziom zużycia paliwa na poziomie 7.2 litra. Po powrocie do miasta Toyota Auris Hybrid ponownie zamienia się w cichą i potulną owieczkę, której ciężko nie lubić, zwłaszcza kiedy udaje się osiągnąć wynik zużycia paliwa na poziomie 3.8 litra.
Toyota Auris Hybrid |
fot. Jan Zagrodzki, jzshots.tumblr.com |
Czy miłość wszystko wybaczy?
Samochody można darzyć całą gamą uczuć. Toyota to auta, które się lubi i którym się ufa. Ceny Toyoty Auris Hybrid zaczynają się od 84 900 złotych. Czy za tę cenę otrzymamy coś więcej niż tylko zaufanie?
Hybrydowy Auris nie jest samochodem rodzinnym. Nie jest również koneserem szybkiej jazdy. Niczym dobra księgowa zatroszczy się o nasze oszczędności. Tylko, że dobrych księgowych jest dziś całkiem sporo. Napęd hybrydowy sprawdza się doskonale, ale w dużych i ciężkich samochodach. Klasyczny Auris z niedużym silnikiem benzynowym spali niewiele więcej, ale będzie zdecydowanie tańszy. Zostanie nam więcej funduszy na przyjemności w portfelu, a przecież „od przybytku głowa nie boli”.
Na TAK:
– ładny wygląd
– możliwość uzyskania bardzo niskiego poziomu zużycia paliwa
– napęd hybrydowy, który jest obecny na rynku od wielu lat
Na NIE:
– wysoka cena zakupu
– brak jakichkolwiek ulg przy zakupie
– duży promień skrętu
– wysokie zużycie paliwa przy większych prędkościach
Toyota Auris Hybrid 1.8 l. – dane techniczne:
Silnik spalinowy – 4 cylindrowy, 16 zaworowy DOHC z VVTi
Pojemność – 1798 cm3
Moc – 99 KM przy 5200 obr/min
Moment obrotowy – 142 Nm przy 4000 obr/min
Silnik elektryczny – 80 kw przy 13 500 obr/min
Moment obrotowy – 207 Nm
Łączna moc układu hybrydowego – 136 KM
Skrzynia biegów – automatyczna E-CVT
Paliwo – benzyna
Napęd – na przednią oś
Masa – 1395 kg
Pojemność bagażnika – 360/1200 litrów
Długość/szerokość/wysokość – 4275/1760/1460 mm