Gabarytami nie ustępują galeriom handlowym. Wjadą wszędzie tam, gdzie asfalt nie sięga. Tak, to właśnie taki wizerunek samochodów przez lata utrwalał w naszych głowach Land Rover. Aż tu nagle zwrot akcji – mały i „seksowny” Range Rover Evoque. Co więcej, w jego projekt swoje pięć groszy wrzuciła również Victoria Beckham. Czy taki debiut w ofercie producenta to słuszna decyzja? W dobie mody na samochody z segmentu SUV odpowiedź wydaje się być oczywista – tak. Czy jest godny zainteresowania ze strony kobiet? Jak to mawiają podczas gry w pokera: sprawdzam.
Range Rover Evoque – arystokrata szos |
fot. Jan Zagrodzki, jzshots.tumblr.com |
Panel centralny w Range Rover Evoque. |
fot. Jan Zagrodzki, jzshots.tumblr.com |
Wygląd zewnętrzny nie pozostawia złudzeń – to bardzo udany samochód. Wysoko poprowadzone linie drzwi bocznych, a co za tym idzie nieduże okna sprawiają, że Evoque wydaje się być bardzo masywny. Dach oraz zewnętrzne lusterka są w odmiennym kolorze lakieru, niż pozostała część nadwozia; tu Range Rover „prochu nie wymyślił”, ale to wciąż bardzo ładne urozmaicenie. Czy wnętrze jest równie elektryzujące?
Wnętrze – błękitna krew?
W środku dominuje głównie czerń w połączeniu z aluminium. Jakie są fotele? Projektanci skutecznie zadbali, aby komfort i wygoda szły w parze z ładnym wyglądem. Doskonałe trzymanie boczne oraz starannie przeszyta dziurkowana skóra są tego najlepszym dowodem. Na tylnej kanapie wygodną pozycję zajmie dwójka dorosłych pasażerów. O ile miejsca nad głową nie zabraknie nikomu, o tyle osoby z nogami żurawia mogą nieco narzekać na jego brak. Na desce rozdzielczej widnieją białe przeszycia. Ich obecność nakazuje spodziewać się skórzanego obicia. I tu małe oszustwo – całość została wykonana z czarnego, miłego w dotyku, ale jednak tworzywa. Niby nic, pod warunkiem, że nie mamy do czynienia z samochodem za blisko 200 tysięcy złotych.
Ostatnia uwaga dotyczy bagażnika. Wprawdzie producent deklaruje 575 litrów pojemności, ale dopatrzeć się tego wyniku jest równie ciężko, co poczucia humoru u Władimira Putina.
Gdzie zatem kryją się największe zalety? Pod maską oczywiście.
Wnętrze Range Rover Evoque |
fot. Jan Zagrodzki, jzshots.tumblr.com |
Król bezdroży czy król szos?
Najmocniejszy w ofercie, dwulitrowy, czterocylindrowy, turbodoładowany silnik benzynowy został uzbrojony w 240 KM mocy. Na papierze ta cyfra to czysta radość, a jak jest w rzeczywistości?
Budzę do życia białego królewicza. Na powierzchnię majestatycznie wysuwa się pokrętło służące do obsługi automatycznej skrzyni biegów. Ciekawa sztuczka, robi wrażenie. Jednak nie większe, niż liczba biegów. A tych jest dziewięć. Śmiało, nie kryjcie swojego zaskoczenia. Jaką prędkość trzeba rozwinąć, aby do akcji wkroczył ostatni bieg? Niespodzianka: 70 km/h. Zawiedzeni tym faktem z pewnością nie będą ekolodzy, w końcu to rozwiązanie ma się przyczynić do znacznego zmniejszenia emisji spalin. Podczas jazdy skrzynia bardzo sprawnie posługuje się tym zastępem biegów i przełożenia zmieniają się dosyć szybko. Jednak idąc za ekologicznym ciosem obroty silnika są utrzymywane raczej w dolnym zakresie (poniżej 2000 obr/min). Szlachetne rozwiązanie jednak nie pozbawione wad. Chcąc gwałtownie przyspieszyć, benzynowy silnik musi wspiąć się na wyższe obroty. To zadanie dla skrzyni, która – poprzez redukcję – wrzuca niższy bieg. Ten właśnie moment jest odczuwalny w formie lekkiego szarpnięcia zaburzającego płynność jazdy. Szkoda.
Range Rover Evoque – wybitnie udana linia nadwozia |
fot. Jan Zagrodzki, jzshots.tumblr.com |
Na pochwałę zasługuje wyciszenie kabiny oraz praca silnika, niemal niesłyszalna dla ludzkiego ucha. O swojej obecności daje znać jedynie zawieszenie, zwłaszcza na różnego rodzaju nierównościach. Sztywne i nieco twarde nie jest szczytem komfortu, ale ma jedną zasadniczą zaletę – samochód na zakrętach wręcz wgryza się w asfalt. Wciskam pedał gazu próbując wyprowadzić Evoque z równowagi, ale ten pozostaje wręcz niewzruszony na moje prowokacje. Nie zapominajmy jednak, że to Range Rover i w jego „żyłach” płynie błękitna krew z domieszką piasku. Dlatego też nie zabrakło systemu Terrain Response, który oferuje cztery tryby pracy zawieszenia: asfalt, piasek, błoto / koleiny oraz trawa / żwir / śnieg. Patrząc jednak na 19-calowe, aluminiowe obręcze straciłam odwagę na poszukiwanie wrażeń w terenie.
Czytelne wskazania komutera pokładowego w Range Rover Evoque |
fot. Jan Zagrodzki, jzshots.tumblr.com |
Z kolei Active Driveline to aktywny napęd na obie osie, który podczas spokojnej, równomiernej jazdy powyżej 35 km/h odłączy napęd na tylną oś, przyczyniając się tym samym do niższego zużycia paliwa. A trzeba przyznać, że jest z czego obniżać. Range Rover Evoque w cyklu miejskim wypija 15 litrów na każde 100 kilometrów.
Range Rover Evoque |
fot. Jan Zagrodzki, jzshots.tumblr.com |
Reasumując
To przede wszystkim bardzo oryginalny i nietuzinkowy samochód. Tak skutecznie potrafi wyróżnić się z tłumu, że wzrok otoczenia po prostu osacza. Jego ceny w najniższej wersji wyposażenia zaczynają się od 186 600 złotych (silnik diesla 2.2 o mocy 150 KM). Ceny egzemplarzy z testowanym, najmocniejszym silnikiem benzynowym startują od 197 200 złotych. Lista rozmaitych dodatków jest długa i kosztowna. Warto jednak skupić się na wyborze tych, które ułatwią poruszanie się po mieście (kamery cofania, asystent parkowania). Te wspomagające jazdę w terenie raczej nie mają tu racji bytu.
Tylna kanapa Range Rover Evoque może w miarę wygodnie pomieścić 3 dorosłe osoby. |
fot. Jan Zagrodzki, jzshots.tumblr.com |
Na TAK:
– bardzo ładny wygląd zewnętrzny samochodu
– bardzo starannie wykończona kabina pasażerska
Na NIE:
– wysokie zużycie paliwa
– kokpit pokryty tworzywem imitującym skórę
– szarpnięcia wyczuwalne podczas redukcji biegów
– bardzo słaba widoczność do tyłu
– nieduży bagażnik
Range Rover Evoque 2.0 240 KM, dane techniczne:
Silnik – benzynowy, czterocylindrowy, turbodoładowany Si4
Pojemność – 2.0 litra
Moc – 240 KM
Moment obrotowy – 340 Nm
Prędkość maksymalna – 217 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h – 7,6 s
Pojemność bagażnika – 575 litrów
Pojemność zbiornika paliwa – 70 litrów
Prześwit osi przedniej – 215 mm
Prześwit osi tylnej – 240 mm
Maksymalna głębokość brodzenia – 500 mm
Średnica zawracania – 11,3 m
Długość/wysokość/szerokość – 4365/1635/2090 mm