Elon Musk uznawany jest za rekina biznesu na rynku samochodów elektrycznych i chociaż do tej pory na jego luksusowe samochody było stać tylko nielicznych to już niedługo może się to zmienić. Musk kieruje swój nowy pomysł stworzenia najtańszego samochodu elektrycznego do mniej zamożnych klientów, którzy chcą się cieszyć logo Tesli na masce.
Na konferencji prasowej Elon Musk zapowiedział produkcję najtańszego modelu w ofercie na najbliższe kilka lat. Cena podobno ma nie przekroczyć „magicznej” granicy 100 tysięcy złotych.
Zobacz: Tesla wbiła się w przewróconą ciężarówkę. Wina sławnego autopilota?
Taka cena będzie możliwa, dzięki nowoczesnym bateriom, które w pierwszej fazie pojawią się w super szybkim Roadsterze, a następnie w ciężarówkach Semi. Na początku musi powstać odpowiednia, solidna bateria, która następnie zostanie dopracowana tak, aby się mniej nagrzewała. W następnym kroku będzie odbywał się projekt nowego pojazdu, by finalnie rozpocząć produkcję.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, najtańszy model w ofercie wyjedzie na ulice już za około 6-7 lat. Jest na co czekać?