Od kilku dni wszyscy zachwycają się nową Teslą Model 3, która ma w najbliższym czasie zrewolucjonizować rynek samochodów elektrycznych, ale tymczasem Model S nadal wzbudza wiele emocji, mimo iż od premiery minęły już cztery lata.
Tym razem na dość nietypowym torze, jakim jest pas startowy lotniska Avalon Airport w południowo-zachodniej Australii zameldowało się dwóch zawodników: Tesla model S praz Boeing 737-800s. Elektryczny samochód to najmocniejsza wersja P90D, która przyspiesza do setki w trzy sekundy.
Celem tego wyścigu nie było wyłącznie pokazanie, który będzie szybszy, ale ukazanie współpracy pomiędzy producentem samochodów elektryczny z Kalifornii, a australijska firmą. Członkowie Qantas Club będą mogli korzystać z samochodów Tesla podczas podróży na Antypody.
Zobaczcie, kto wygrał? Samolot czy samochód?