Zwykle jest tak, że im szybszy samochód, tym jego kierowca chętniej wyprzedza inne pojazdy. Przecież nie po to ma takie auto, żeby wlec się za innymi, a do tego jest przekonany, że zawsze uda mu się zdążyć, nawet jeśli coś jedzie z naprzeciwka.
Na tym nagraniu nie zobaczycie jednak kierowcy w mocnym BMW czy Audi, ale posiadacza Daewoo Matiza. Tak bardzo wierzył w moc silnika (o pojemności 0,8 l) w swoim bolidzie, że zaryzykował wyprzedzanie autobusu na czołówkę z drugim autobusem. Prawie się udało. Całe zajście możecie zobaczyć z perspektywy kierujących jednym i drugim autobusem.