Zdarzenie miało miejsce na jednym ze skrzyżowań w Kaliszu. Kierująca Dacią miała zielone światło i skręcała w lewo, ale nie zauważyła jadącej z naprzeciwka Skody (która również miała zielone). Jej kierowca starał się uniknąć wypadku, ale uciekał właśnie w kierunku, w którym jechała Dacia.
Po dosłownie kilku sekundach mężczyzna jadący Skodą zjechał na wysepkę i zaczął sprawdzać uszkodzenia. Z kolei kobieta z Dacii po prostu cały czas stała na środku skrzyżowania, utrudniając przejazd i blokując część przejścia dla pieszych. Dopiero po dłuższej chwili wysiadła z auta, zostawiając je tam, gdzie stało.
Przypominamy, że jeśli doszło do kolizji, a nie wypadku (czyli nikt nie został ranny), kierujący mają obowiązek usunięcia z drogi uszkodzonych pojazdów. Jeśli tego nie zrobią narażają się na mandat w wysokości 150 zł. Wyjątkiem jest oczywiście sytuacja, w której uszkodzenia samochodu nie pozwalają na przestawienie go – wtedy trzeba należycie zabezpieczyć miejsce kolizji.