Po pierwszej rundzie Holbrook sklasyfikowano na 13 miejscu z najlepszym czasem okrążenia 1.29.6. Zawodniczka zapowiadała, że stać ją na więcej, i nie podda się. Po świetnym starcie przez siedem okrążeń pewnie trzymała się na 7. miejscu. Jednak skomplikowany układ zakrętów, sprawił jej odrobinę trudności, i spadła na 9 pozycyję. W tym momencie doszło do zderzenia dwóch aut, którego Holbrook nie udało się ominąć. Powstało lekkie zamieszanie, jedak Holbrook uśmiechnęła się, pomachała fanom i odjechała. Jednak w tym momencie był to dla niej koniec wyścigu. Holbrook cztery godziny później, jeszcze w stroju wyścigowym, chodziła po padoku próbując znaleźć auto zastępcze na niedzielny wyścig. Właściciel zespołu, Jeff Holbrook opracował ofertę, aby wypożyczyć auto, jednak był jeden problem, nie posiadał na to funduszy. I tak stała się rzecz niesłychana. Poprzez wsparcie fanów, Holbrook udało się zebrać fundusze, co automatycznie pozwoliło jej na powrót do wyścigu. Otóż w sobotni wieczór Holbrook spotakała się z fanami, wśród których znajdował się nie jaki Pan Gilbert -zagożały fan Shea i przyjaciel rodziny, zaoferował jej wsparcie finansowe pod warunkiem, że umieści jego nazwisko z boku auta.
„Gilbert Girls „- dokładnie taki napis zażyczył sobie hojny i dobroduszny fan zawodniczki. Czy takie rzeczy możliwe są tylko w USA?
|
W niedzielnym wyścigu Holbrook wystartowała jednym z wolnych aut teamu The Compass 360 Honda. Starała się jechać zachowawczo, ale udało jej się dumnie ukończyć wyścig na ósmej pozycji. Kolejny wyścig Shea zaplanowała na kwiecień – Streets of Long Beach, który odbędzie się w dniach 15-17 kwietnia.