Autor nagrania relacjonuje, że zjechał na lewy pas chcąc wyprzedzić białą Mazdę, która zaczęła niespodziewanie przyspieszać. Przez chwilę poruszał się tak lewym pasem, chcąc jeszcze wyprzedzić drugie auto. W tym czasie miało dogonić go Audi i jechać mu na zderzaku.
Kiedy autor zjechał na prawy pas pojawia się niemiecki SUV, który zajechał mu drogę, prawie doprowadzając do kolizji, po czym odjechał. Bez wątpienia chodziło o „ukaranie” kierującego autem z kamerą.
Tym czego nie wiemy, jest dokładny przebieg sytuacji za autem z kamerą. Jego kierowca zjechał na lewy pas i poruszał się nim ponad pół minuty z prędkością taką samą, a później nieznacznie większą, jak auta na prawym pasie. Nie tak powinno wyglądać korzystanie z lewego pasa. Jeśli kierowca Audi przez pół minuty czekał, aż samochód z kamerą odblokuje lewy pas, to zrozumiała jest jego irytacja. Co oczywiście w żaden sposób nie usprawiedliwia późniejszego zachowania kierującego SUVem.
Mieszane uczucia na temat tej sytuacji musieli mieć też internauci, ponieważ komentarze pod filmem są wyłączone. Zwykle tak robią autorzy nagrań, kiedy okazuje się, że komentujący nie podzielają ich oceny sytuacji. A jakie jest wasze zdanie?