Piętnujemy głupie zachownania za kierownicą zarówno kobiet, jak i mężczyzn, choć trzeba przyznać, że poniższe zdarzenie wydaje się być nacechowane typowo damską… bezradnością. Jesteśmy w stanie zrozumieć, że płeć piękna nie radzi sobie z własnoręczną wymianą klocków hamulcowych w samochodzie, ale braku dolewania oleju silnikowego czy płynu do spryskiwaczy już nie tolerujemy.
Po obejrzeniu, a raczej wysłuchaniu filmu – jest to zapis rozmowy między oficerką policji, a kobietą „uwięzioną” we własnym samochodzie – ma się wrażenie, że bezradność pani nie wynika z braku umiejętności, aby poradzić sobie z sytuacją, a jedynie z – delikatnie pisząc – utrudnionej pracy zwojów mózgowych w jej umyśle. Życzymy zarówno Wam i sobie, aby takich kierowców nie spotykać na swej drodze.
Dla tych Pań, które potrzebują wsparcia przy tłumaczeniu: kobieta uwięziona w samochodzie dzwoni do oficerki policji, aby ta pomogła jej w wydostaniu się z auta. Narzeka na pogarszające się samopoczucie przez panujące wewnątrz gorąco. Wg diagnozy wspomnianej kobiety elektronika w samochodzie wysiadła, dlatego też nie działa zamek centralny, ani szyby elektrycznie sterowane. Przytomna oficerka zaproponowała, aby „uwięziona” spróbowała otworzyć drzwi za pomocą podniesienia w nich ręcznie zatrzasku. Oczywiście udało się…