AlcoSense Laboratories przeprowadziło badanie, w którym zapytano polskich kierowców o sposoby powrotu z imprez do domu. Średnio co dwudziesty ankietowany zdecydował się na prowadzenie własnego samochodu, pomimo spożytego wcześniej alkoholu.
Takie zachowanie najczęściej wynika z przecenienia swoich możliwości. Bez sprawdzenia się alkomatem łatwo o błędną ocenę własnej trzeźwości oraz czas potrzebny na pozbycie się alkoholu z organizmu. Tymczasem aby przekroczyć dopuszczalny w Polsce limit stężenia alkoholu we krwi kierowcy, często wystarczy jedno piwo lub lampka wina.
Wśród odpowiedzialnych opcji powrotu z zakrapianej imprezy, większość badanych wskazała: taksówkę (23,6%), spacer (20,3%), podwiezienie przez znajomego (19,4%), rolę pasażera w swoim aucie (18,9%) oraz transport publiczny (12,8%).
W 2019 roku w Polsce nastąpił pierwszy od lat wzrost zatrzymań nietrzeźwych kierowców, odwracając tym samym trwający ponad dekadę trend spadkowy. W samym tylko grudniu policja zatrzymała 5671 nietrzeźwych kierujących pojazdami, a w skali całego roku 2019 ich liczba zbliżyła się do 111 tysięcy. Policjanci już zapowiedzieli, że lokalnie – tak jak choćby w województwie lubuskim – można się spodziewać częstszych kontroli trzeźwości.
Po imprezie nie warto ryzykować i od razu wsiadać za kierownicę. Dla osób, które nie dysponują własnym, godnym zaufania alkomatem, prawie w każdym mieście dostępne są dyżurki w lokalnych komisariatach policji. Można tam się bezpłatnie przebadać.