Nie było jej łatwo uzyskać motocyklową licencję. Najpierw odrzucano jej wniosek z powodu zbyt małej wagi, a później z powodu zbyt młodego wieku, choć miała lat 27 i 10-letnie doświadczenie w jeździe motocyklem. By przystąpić do egzaminu musiała ostatecznie zatrudnić prawnika. Gdy już wreszcie udało się uzgodnić jego termin, okazało się, że ma jechać z egzaminującym ją policjantem w wózku bocznym!
Do egzaminu doszło i Sally poradziła sobie ze wszystkim. Policjant stwierdził, że dobrze prowadzi motocykl, jednak nie widział, jak używa „kopki” i dlatego musi ją oblać. To było dla Sally zbyt wiele! Krzyknęła w jego stronę taką wiązankę przekleństw, że potem było jej wstyd. I o dziwo… egzaminator zmienił swoją decyzję i przyznał jej uprawnienia.
Tym samym Sally Robinson zapisała się na kartach historii jako pierwsza „legalna motocyklistka”.