Jak informuje policja z Corvalis w stanie Oregon, kierowca rocznej Tesli Model S poruszał się z prędkością około 160 km/h, kiedy stracił panowanie nad pojazdem i wypadł z drogi. Samochód zatrzymał się po nieco ponad 90 metrach, po tym jak skosił słup wysokiego napięcia, dwa drzewa oraz centralę telefoniczną. Siły były tak potężne, że Tesła właściwie została przepołowiona, a niektóre jej elementy oderwały się i odleciały, czyniąc spustoszenie w okolicy.
Przebił się autem przez ścianę domu i wjechał do kuchni!
Fragment baterii samochodu wleciał do znajdującego się nieopodal domu przez okno i podpalił łóżko. Drugi fragment wpadł do innego domu i wylądował na… kolanach przebywających w nim osoby (tu na szczęście było się bez ognia). Z kolei koło uderzyło w ścianę jednego z budynków na wysokości pierwszego piętra i to z taką siłą, że uszkodziło rury, doprowadzając do zalania łazienki oraz pomieszczenia znajdującego się pod nią.
Sprawca zdarzenia uciekł, ale został szybko odnaleziony przez policję i z niewielkimi obrażeniami przetransportowany do szpitala. Tam też okazało się, że prowadził, będąc pod wpływem marihuany. Postawiono mu zarzuty prowadzenia pojazdu pod wpływem środków odurzających, stwarzania zagrożenia na drodze, spowodowania kolizji, zniszczenia mienia oraz stworzenia zagrożenia dla życia i zdrowia innych osób.