Autor sam przyznaje, że wrzucił to nagranie z przymrużeniem oka. Rowerzysta radziła sobie ze wszystkim czynnościami bez problemu i nie stworzyła żadnego zagrożenia. Ale czy było to bezpieczne?
Zdecydowanie nie. Jazda na rowerze „bez trzymanki” może i bywa wygodna i efektowna, ale w razie nagłego pojawienia się zagrożenia, kierujący jednośladem może nie tylko nie zareagować odpowiednio szybko, ale rzucając się nerwowo rękami na kierownicę, stracić panowanie nad rowerem. Jeśli w tym czasie mamy w ręce smartfona, tak jak ta pani, ryzyko zderzenia się z kimś gwałtownie rośnie.