Kto by przypuszczał, że tuż przed Świętami Bożego Narodzenia będziemy mogli zobaczyć zupełnie wyjątkowego – jak mawiają Włosi – Babo Natale. Jeden z najlepszych kierowców F1, który zajmuje według najnowszego rankingu ESPNF1 trzecią lokatę wśród zawodników w tym roku, wziął udział w ostatni weekend w 19. Rally Internaionale Il Ciocchetto we Włoszech. Tuż po jego zakończeniu udzielał się w jednak w zupełnie nowej roli….
W wywiadzie Robert Kubica powiedział, że występ we włoskim rajdzie traktował jako zabawę. Tym bardziej, że jechał dość – jak się wyraził – „historycznym” i nigdy nie prowadzonym przez niego Renault Clio Williams. Ponadto w sobotę, w bardzo trudnych zimowych warunkach, Polak uderzył w mur, co spowodowało uszkodzenie napędu. Samochodu nie udało się odbudować na niedzielne odcinki. Szkoda, bo walczył z Renato Travaglio o zwycięstwo. Jednak z drugiej strony dzięki temu miał czas na wcielenie się w postać Świętego Mikołaja!
Zanim rozpocznie się w marcu nowy sezon F1, przed Robertem prawdopodobnie jeszcze występ w Rajdzie Monte Carlo. Jak sam mówi, nie została jednak podjęta w tej sprawie ostateczna decyzja. W każdym razie, nasz Specjalny Święty Mikołaj życzy 'Buon Natale a tutti e Buon Anno! ’- czyli Wesołych Świąt i Dobrego Nowego Roku!