Wyścigi, dla których tory wyznacza się na publicznych drogach, są z natury bardziej niebezpieczne, niż te na zwykłych torach. Tym bardziej, jeśli mowa o wyścigach motocyklowych, na których zawodnicy osiągają średnie prędkości przekraczające (!) 200 km/h.
Nic więc dziwnego, że wokół Isle of Man Tourist Trophy narosło sporo kontrowersji związanych z bezpieczeństwem. Nie dziwi też, że nadal nie brakuje śmiałków gotowych wziąć udział w tej imprezie, których przejazdy potrafią wręcz zszokować podziwiających je kibiców.