Prezes Ferrari, John Elkann, który w grudniu 2020 roku objął stanowisko dyrektora generalnego włoskiej marki, gdy Louis Camilleri nagle poinformował o przejściu na emeryturę, nie lubi wyścigów i nie wykazuje większego entuzjazmu dla Formuły 1.
Poinformował o tym Leo Turini, szanowany i blisko związany z Ferrari, dziennikarz zajmujący się F1. W najnowszym wpisie na swoim blogu napisał:
John Elkann nie lubi wyścigów i ma do tego prawo. Jednak może być dobrym prezesem, jeśli wybierze sobie odpowiednich asystentów, którzy nadrobią ten brak pasji do sportów motorowych.
Przeczytaj też: Ferrari nie wygra wyścigu przed sezonem 2022. Czy to upadek legendy?
Oby Turini miał rację i niechęć Elkanna do wyścigów nie miała negatywnego wpływu na sytuację włoskiego zespołu w F1, która od kilku sezonów jest, delikatnie mówiąc, nie najlepsza. Sprawie słabych osiągów Ferrari dziennikarz też poświęcił parę zdań na swoim blogu:
Obecna sytuacja jest konsekwencją błędów, które poczyniło Ferrari przez ostatnie dziesięć lat. Obecny szef zespołu, Binotto z pewnością musi coś z tym zrobić. Jednak czynienie Binotto kozłem ofiarnym jest zdecydowanie niewłaściwe.
Przeczytaj też: Ferrari i Charles Leclerc – dream team, który zakończy współpracę wcześniej niż myślimy?