![]() |
fot. Motocaina |
Za pierwszym razem egzamin na prawo jazdy w Polsce zdaje ok. 20-25% przyszłych kierowców. Na Ukrainie? 100%. Nie ma się więc co dziwić, że Ci, którym zależy na szybkim otrzymaniu dokumentu i nie lubią długiego oczekiwania na egzamin, są gotowi zapłacić prawie 5 tysięcy złotych za brak formalności i wybrać się na wycieczkę do naszego wschodniego sąsiada.
Wycieczki organizują masowo otwierane firmy pośredniczące, które pomogą w załatwieniu wszystkich formalności, przejazdu i zakwaterowania. Konieczny jest dwukrotny wyjazd na Ukrainę – pierwszy w celu złożenia dokumentów i „zdania” egzaminu, drugi – jednodniowy – służy odbiorowi legalnego, honorowanego w Polsce dokumentu.
Szybko i prosto… Tylko po co?
Czy chcecie użytkować drogi z kierowcami, którzy wcześniej nie widzieli samochodu i nie praktykowali jazdy? Czy chcecie mieć świadomość, że prawo jest po to, aby je łamać? My nie! Dlatego ukraińskim prawo jazdy w Polsce mówimy NIE!