Dużo się mówi ostatnio o bezpieczeństwie pieszych, przy okazji zapowiedzi wprowadzenia dla nich pierwszeństwa również przed przejściem dla pieszych. Pisaliśmy o tym niedawno, wskazując, że taka zmiana przepisów nie odniesie pożądanego skutku. Między innymi dlatego, że obecnie problemem nie są zwykle złe przepisy, tylko brak ich respektowania.
Dobrym przykładem jest to nagranie. Kierowca auta z kamerą zatrzymuje się przed przejściem, na które wchodzi piesza razem z małym psem. Kierujący znajdujący się na sąsiednim pasie nie może omijać ani wyprzedzać takiego auta, a także musi ustąpić pierwszeństwa kobiecie, ponieważ znajduje się ona na przejściu. Nie robi tego i tylko dzięki kierowcy nagrywającemu zdarzenie, który klaksonem ostrzegł pieszą i prawdopodobnie zwrócił uwagę drugiego kierującego, udało się uniknąć tragedii.
Zdarzenie to ilustruje kilka z wymienionych przez nas we wspomnianym tekście problemów, dotyczących pierwszeństwa pieszych. Główny to oczywiście kierowca łamiący przepisy (wprowadzenie nowych niczego tu by nie zmieniło). Ale czy piesza dopełniła obowiązku zachowania szczególnej ostrożności na przejściu? Upewniła się tylko, że auto na jednym pasie się zatrzymało. Ta sytuacja to dobra przestroga dla wszystkich pieszych – zawsze uważnie obserwujcie drogę, dopóki nie znajdziecie się ponownie na chodniku. Nigdy nie wiecie, kiedy traficie na niedouczonego lub nieuważnego kierowcę.