Do zdarzenia doszło we Wrocławiu na skrzyżowaniu ulic Trzebnickiej i Zakładowej. Przybyła na miejsce policja, zastała Porsche Caymana, który został uderzony w lewy bok i zatrzymał się na latarni, uszkadzając bok prawy.
Kupił Kupił Ferrari i rozbił je po 3 kilometrach. Zrobił sobie ponury żart na prima aprilis
Jak się okazało, powodem zdarzenia nie była brawura czy brak umiejętności kierowcy Porsche, a nieuwaga innej uczestniczki ruchu. Kierująca Nissanem jechała drogą podporządkowaną i nie ustąpiła pierwszeństwa prawidłowo jadącemu kierowcy Caymana.
Ferrari kompletnie roztrzaskane pod Piłą! Nie zatrzymała go nawet bariera energochłonna!
W zdarzeniu na szczęście nikt nie ucierpiał, ale Porsche zostało dość poważnie uszkodzone. Trudno powiedzieć, czy jego naprawa będzie opłacalna. Nie wiemy za to, jak po kolizji wyglądał Nissan – policja nie udostępniła żadnego jego zdjęcia.