Site icon Motocaina

Policja zatrzymała motocyklistów za to, że jechali na motocyklach. To w końcu wolno, czy nie?

a:2:{s:6:"old_id";s:5:"25218";s:14:"article_old_id";s:0:"";}

Zacznijmy od fragmentu komunikatu ze strony policji w Koninie:

23-letni mężczyźni w sobotnie popołudnie postanowili wybrać się swoimi motocyklami na przejażdżkę. Nie spodziewali się jednak, że na drodze spotkają funkcjonariuszy wydziału ruchu drogowego, którzy pełnili służbę również na motorach. Za złamanie przepisów ograniczających przemieszczanie się mundurowi podjęli wobec dwóch motocyklistów interwencję. Stróże prawa za powyższe wykroczenie nałożyli na obu mężczyzn mandat karny w kwocie 100 złotych.

No więc jak to jest z przejażdżką na motocyklu? Przepisy dopuszczają opuszczanie domu nie tylko po to, żeby iść do sklepu czy apteki. Możemy wyjść na spacer, pobiegać, czy przejechać się rowerem. Również we dwie osoby (przy zachowaniu odstępu dwóch metrów), albo całą rodziną (rodzice plus dzieci). Zalecane jest oczywiście, żeby nie przesadzać z taką rekreacją, ani nie przesiadywać gdzieś. Założeniem jest umożliwienie nam jakiejkolwiek aktywności, pozwalającej zadbać o zdrowie psychiczne i fizyczne. Nikt jednak nie powiedział jak długi może być to spacer, czy jak daleko od domu możemy odjechać na rowerze. Co jest rozsądnym posunięciem, bo kto i jak miałby to sprawdzać. Poza tym cały kraj nie jest objęty aresztem domowym i mamy prawo wyjść na zewnątrz, kiedy tylko chcemy. Jednocześnie powinniśmy zachować rozsądek i starać się wychodzić w miejsca odosobnione, aby uniknąć ryzyka zarażenia.

Samotna przejażdżka motocyklem w czasie epidemii – co na to prawo?

Przejażdżka samotnego rowerzysty nie stwarza ryzyka zarażenia jego czy osób postronnych, więc jest dozwolona. A przejażdżka motocyklisty? Również tu trudno znaleźć zagrożenie epidemiczne. Problemem jest tylko czy można to uznać za potrzebną nam rekreację. My uważamy, że tak i podobnego zdania jest podkomisarz Paweł Grześ z Wydziału Ruchu Komendy Wojewódzkiej w Rzeszowie. Podczas rozmowy w Polskim Radiu Rzeszów określił przejażdżkę motocyklową rodzajem rekreacji, który nie jest łamaniem zaleceń rządowych.

Jak zatem odnieść to do sytuacji w Koninie? Niestety tak, że prawo sobie, a życie sobie. Prawo daje nam furtkę, z której, jak napisaliśmy powyżej, możemy skorzystać. Chyba że trafimy na policjanta, który będzie inaczej interpretował przepisy. Wtedy wlepi nam mandat. Zwykle trafiając na niedouczonego funkcjonariusza (a niestety znamy takie przypadki) możemy odmówić przyjęcia mandatu. Sęk w tym, że kara nakładana na nas, za łamanie ograniczenia poruszania się, nakładana jest w trybie administracyjnym. Mandat musimy więc przyjąć, zapłacić, a później ewentualnie dochodzić swoich praw w sądzie administracyjnym.

A wracając na koniec do dwóch motocyklistów w Koninie. Akurat w ich przypadku dobrze się stało, że zatrzymał ich patrol policji. Jeden z nich miał 0,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a drugi 0,6 promila.

Czy można jeździć motocyklem w dobie zagrożenia koronawirusem SARS-CoV-2?

Exit mobile version