Jak informuje autor nagrania, policjanci jadący oznakowanym radiowozem, nagle zahamowali niemal do zera, żeby zjechać na podjazd, z którego chcieli mierzyć prędkość przejeżdżających samochodów. Zaskoczyło to innych kierujących i w konsekwencji zderzyły się cztery pojazdy.
Policjant wbiega przed samochody na trzypasmowej drodze! I jak on zmierzył prędkość?
Manewr policjantów mógł rzeczywiście być niespodziewany dla innych kierowców, a do tego nawierzchnia była śliska. Zauważmy jednak, że wcześniej nie mogli wjechać na prawy pas, ponieważ była tam ciągła linia. Manewr wykonali więc w pierwszym dozwolonym miejscu. Zaś to, że inni kierowcy nie zdążyli się zatrzymać… wygląda jak klasyczne niedostosowanie prędkości (oraz odległości) do panujących warunków.
Bezmyślny policjant prawie doprowadził do karambolu! Nie wszyscy zdążyli zahamować
Tak prawdopodobnie zostało to całe zdarzenie zakwalifikowane przez policjantów. Mimo wszystko szkoda, że nie wpadli oni na to, że nagłe zatrzymanie się, może stworzyć zagrożenie i lepiej było przekroczyć ciągłą linię i bezpiecznie zjechać na podjazd. Ciekawe też, że nie jechali prawym pasem, który wygląda na buspas. W większości miast policja może z nich korzystać.