Karoseria auta tworzy klatkę Faradaya, która chroni podróżnych nawet po bezpośrednim uderzeniu przez piorun. Nie powinien on też negatywnie wpłynąć na sam pojazd, co lata temu sprawdził Richard Hammond w jednym ze starych odcinków Top Geara.
Jak więc wytłumaczyć to, co stało się ostatnio w Kaliszu? Piorun uderzył w zaparkowanego na parkingu tira, a konkretnie w jego naczepę. Co prawda naczepa to nie nadwozie samochodu, ale nikt raczej się nie spodziewał, że skutkiem będzie wybuch opon, a dwie z nich wyrwą się z felg z taką siłą, że uszkodzą okoliczne ogrodzenie!