Do dyżurnego kutnowskiej komendy policji wpłynęło zgłoszenie na temat kierowcy autobusu, który najprawdopodobniej znajduje się w stanie nietrzeźwości. Świadek zdarzenia jadąc za autobusem cały czas nagrywał kamerą tor jazdy kierowcy i na bieżąco informował dyżurnego o kierunku przemieszczania się pojazdu.
Pijany kierowca tira jechał pod prąd przez Warszawę
Wysłany do zajęcia się tą sprawą patrol zauważył podejrzany pojazd i podjął próbę jego zatrzymania. Jak podaje policja, funkcjonariusze zaparkowali bezpiecznie radiowóz przy lewej krawędzi drogi, a jeden z nich wysiadł z pojazdu, wydając polecenie zatrzymania autobusu. Jego kierowca zwolnił, jednak nie zatrzymał się i doprowadził do kolizji z radiowozem. Po uderzeniu, autobus ocierając się o prawą stronę radiowozu, nadal się toczył. Policjanci natychmiast podbiegli do drzwi od strony kierowcy i wybili szybę dostając się do środka. Zatrzymali pojazd wyjmując kluczyki ze stacyjki i zaciągając hamulec ręczny.
Pijany uszkodził swoje auto na oczach policji
Okazało się, że 54-letni mieszkaniec Kutna był kompletnie pijany – miał prawie 2,5 promila alkoholu. Został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Na szczęście w autobusie nie było innych pasażerów i w wyniku tego zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń. Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzna straci teraz prawo jazdy i odpowie przed sądem. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat pozbawienia wolności