Site icon Motocaina

Piesza weszła wprost pod auto, policja nie widzi jej winy

a:2:{s:6:"old_id";s:5:"23954";s:14:"article_old_id";s:0:"";}

Policja z komendy w Krapkowicach zamieściła jakiś czas temu na swojej stronie komunikat dotyczący potrącenia pieszej na pasach. Oto jego fragment:

Kierująca Renault jadąc ulicą Opolską w Krapkowicach nie ustąpiła pierwszeństwa pieszej znajdującej się na przejściu dla pieszych doprowadzając do jej potrącenia. Kierującą była 61-letnia mieszkanka z gminy Gogolin. Poszkodowana 28-letnia kobieta z obrażeniami ciała trafiła do szpitala w Opolu.

Cóż można powiedzieć? Przykra sprawa, potrąconej życzymy, aby pamiątką po tym zdarzeniu były jedynie niemiłe wspomnienia (policja wspomina, że nie doznała poważnych obrażeń). I chyba jest to dobry przykład na to, że przyznanie pieszym pierwszeństwa jeszcze przed pasami jest dobrym pomysłem? Zanim dojdziemy do takiego wniosku, obejrzyjmy nagranie, pokazujące to potrącenie.

No nie, coś tu się nie zgadza. Policja napisała, że kierująca Renault nie ustąpiła pierwszeństwa pieszej, podczas gdy to piesza wtargnęła na przejście. Od wejścia na pasy do potrącenia mija około sekunda, czyli czas potrzebny dobremu kierowcy na reakcję. Ta była natychmiastowa i auto bardzo szybko się zatrzymało. Czy faktycznie policja uznała za winną kierującą? Może nie widziała tego nagrania? Wróćmy do policyjnego komunikatu.

Zapis kamer monitoringu będzie służyć jako materiał poglądowy do wszczętego dochodzenia w związku ze spowodowaniem wypadku drogowego. Za naruszenie zasad bezpieczeństwa na drodze policjanci zatrzymali kierującej prawo jazdy. Za to przewinienie czeka ją również sprawa w sądzie. 

Czyli policja z Krapkowic widziała to nagranie. Czy tamtejsi funkcjonariusze znają przepisy Prawa o ruchu drogowym? Czy tylko jego fragmenty? Przytoczmy art. 14, pkt. 1:

Zabrania się:

1. wchodzenia na jezdnię:

a. bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych

Czy trzeba dodawać coś więcej? Można jedynie to, że również projekt nowych przepisów zakłada utrzymanie powyższego zapisu. W myśl nowelizacji pieszy ma oczekiwać, aż zbliżający pojazd się zatrzyma, a nie wchodzić mu pod koła. Gdyby te przepisy już obowiązywały, piesza powinna zostać uznana współwinną potrącenia. Według obecnych jedyną winną.

Kiedy pisaliśmy nasz tekst na temat tego jak bardzo chybionym pomysłem jest wprowadzenie pierwszeństwa dla pieszych przed pasami, mówiliśmy między innymi o tym, że wtedy kierowcy będą zawsze uważani za sprawców potrąceń pieszych. Uważaliście, że przesadzamy? To widzicie do jakich sytuacji dochodzi już teraz. Policja dysponuje materiałem dowodzącym niewinności kierowcy, ale zabiera mu prawo jazdy i kieruje sprawę do sądu? Jak myślicie co będzie się działo, kiedy wejdą nowe przepisy?

A na koniec puenta w postaci kolejnego cytatu z zamieszczonego przez policję komunikatu:

Policjanci apelują, uważajmy szczególnie przy dojeżdżaniu do pasów. Jeżeli pieszy wejdzie na przejście kierujący samochodem może nie zdążyć zatrzymać pojazdu. Szczególny apel kierujemy również do pieszych, by nie wchodzili bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. Nawet na przejściu dla pieszych należy się upewnić, czy kierujący zdąży wyhamować.

Ci sami policjanci, którzy wysyłają przed sąd kierującą za to, że piesza weszła jej pod koła, „apelują” do pieszych, żeby nie wchodzili pod koła? To jakiś żart? Chyba że to jedynie taki „zdroworozsądkowy apel”, a nie świadome odniesienie się do istniejących przepisów.

Exit mobile version