Ostatnio dużo piszemy o pieszych, ale to nie nasza wina. Po prostu w internecie pojawiło się bardzo dużo nagrań pokazujących wykroczenia pieszych. Czy to przypadek, czy efekt rosnącej liczby takich sytuacji, trudno nam oceniać.
Tym razem mamy przejście dla pieszych z sygnalizacją świetną, stojące na czerwonym samochody oraz motocyklistę zbliżającego się do świateł. Nim zdążył się zatrzymać, zapalił się sygnał zielony. Czyli można jechać. Na szczęście motocyklista nie pojechał.
Piesza truchtająca po drodze dla rowerów (serio, przyjrzyjcie się), wbiegła na pasy, kiedy pojazdy miały już sygnał zielony. Motocyklista zatrąbił na nią, a ona zatrzymała się i z wyrzutem pokazała, że ma czerwone światło. W czym więc problem?
Ciekawe co by się stało, gdyby motocyklista, widząc zmianę świateł, ruszyłby i potrącił pieszą. Ona byłaby winna? Mamy wątpliwości. Niedawno pisaliśmy o przypadku innej pieszej, która weszła prosto pod samochód, a policja skierowała wniosek do sądu o ukaranie kierującej autem.