Site icon Motocaina

Pierwsza runda GT4 za Gosią Rdest

a:2:{s:6:"old_id";s:5:"16229";s:14:"article_old_id";s:0:"";}

Gosia Rdest pokazała w ten weekend pazur. W obu wyścigach rozegranych na torze Zolder zyskiwała pozycje czystymi manewrami. W drugim wyścigu zyskała aż czternaście pozycji, w tym sześć po samym starcie. Weekend obfitował w emocje. Przy czterdziestu czterech samochodach w stawce nie mogło zabraknąć akcji.

Gosia dzieli samochód ze szwajcarskim zawodnikiem, Cedric’iem Freiburghaus’em. Oboje pokazali w ten weekend dobre czasy, zabrakło jednak trochę szczęścia. W kwalifikacjach Cedric Freiburghaus wywalczył P18 do startu w pierwszym wyścigu. Jemu przypadł pierwszy stint. Na początku jego zmiany samochód się przegrzał, przez co stracił moc na kilka kółek. To spowodowało znaczny spadek w klasyfikacji, ale zarówno Cedric jak i Gosia, która wsiadła jako druga, sukcesywnie odrabiali straty, pokazując bardzo dobre czasy. Ostatecznie dowieźli P8 w swojej klasie i P24 w generalce, przywożąc punkty.

Zabrakło szczęścia w kwalifikacjach do drugiego wyścigu – na drugim okrążeniu Gosia złapała gumę, przez co startowała z odległej pozycji. „To jedno z takich zdarzeń, nad którym nie mamy kontroli. Mogło się przytrafić każdemu. W głupi sposób moja sesja została zaprzepaszczona”. – komentowała Gosia, nie kryjąc rozczarowania.

Drugi wyścig rozpoczynała Gosia. „Miałam dobry stint. Przebiłam się o 14 pozycji, z czego 6 zaraz po starcie. Jechałam czysto. Szkoda wyniku, który nie był zadowalający. Te stracone pozycje to efekt nadprogramowego pitstopu. Moim zmiennikiem obróciło i zdecydował, że zjedzie. Już nie udało się odrobić straconych pozycji.

Gosia tak podsumowuje weekend: „Żegnam Zolder z mieszanymi uczuciami. Wiem, ze stać nas na lepszy wynik. Jestem zadowolona z moich czasów. Mieliśmy pecha z przebitą oponą, potem problemy z przegrzaniem samochodu. Ale takie są wyścigi. Odkujemy się w Brands Hatch już za miesiąc. Jedno wiem na pewno – uwielbiam ten samochód. Sprawia więcej frajdy niż jakikolwiek inny, którym do tej pory jeździłam. Bardzo dziękuję mojemu zespołowi Phoenix Racing za świetny weekend. Trudno mi sobie wyobrazić bardziej profesjonalny i lepiej zorganizowany team. Jestem w dobrych rękach. Jestem pewna, że dam moim fanom w tym sezonie powód do dumy”.

Exit mobile version