Wczoraj informowaliśmy o tym, że ceny paliw mogą sięgnąć 6 złotych za litr. Tymczasem na niektórych stacjach w Polsce były one o wiele wyższe – nawet 9,99 zł! Wbrew pozorom, to nie był błąd ani też fake! Oprócz zdjęć pylonów z absurdalnymi cenami, pojawiły się także fotografie z paragonów, potwierdzających ich autentyczność.
Inwazja Rosji na Ukrainę. Ceny paliw pójdą w górę, nawet 6 zł za litr
Na szczęście, jak się szybko okazało, nie był to faktyczny wzrost cen związany z wojną na Ukrainie, ale efekt spekulacji. Ogromne kolejki przed stacjami paliw, o których również już informowaliśmy, skłoniły nieuczciwych sprzedawców do żerowania na spanikowanych kierowcach. Widok bardzo wysokich cen musiał wzbudzić w nich dodatkowy lęk i obawy o to, czy wkrótce nie zabraknie paliwa.
Gigantyczne kolejki na stacjach paliw. Kierowcy tankują na zapas, a eksperci uspokajają
Do problemu odniósł się między innymi Daniel Obajtek, który zapowiedział, że PKN Orlen natychmiast rozwiąże umowę ze stacjami oraz innymi odbiorcami paliw, którzy manipulują cenami, korzystając z obecnej sytuacji.
W trybie natychmiastowym rozwiążemy umowę z tą stacją, jak również z każdym innym odbiorcą naszych paliw czy operatorem stacji korzystającej z naszego szyldu, który będzie próbował wykorzystać aktualną sytuację do nieuczciwych praktyk i manipulowania cenami paliw https://t.co/jMYAAohGO1
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) February 24, 2022
Przypomnijmy na koniec, że Polska posiada duże rezerwy paliw i nie musimy obawiać się o ich niedobór. Nie można jednak wykluczać stopniowego wzrostu cen, związanego ze wzrostem cen ropy naftowej na świecie.
Magazyny ropy pełne, w bazach paliw zapasy wystarczą nawet na 3 miesiące, widać dziś lokalnie panikę wśród kierowców, ale firmy transportowe stoją w gotowości do zwiększonej aktywności. Paliwa dla wszystkich wystarczy!
— LeszekWiwala (@LeszekWiwala) February 24, 2022