Site icon Motocaina

Osobówką prosto pod tramwaj. Jak mógł go nie widzieć?

a:2:{s:6:"old_id";s:5:"24214";s:14:"article_old_id";s:0:"";}

Mamy wrażenie, że część kierowców z jakiegoś powodu zupełnie zapomina o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, kiedy przejeżdża przez tory. Jakby ktoś je tam położył dla ozdoby, a nie dla pojazdów szynowych, które z łatwością mogą zabić nieostrożnego kierowcę. Niedawno pisaliśmy o niefrasobliwym kierowcy tira, który wjechał pod pociąg, a teraz mamy podobną sytuację, tylko z tramwajem.

Kierowca samochodu skręcał w lewo na skrzyżowaniu, więc musiał ustąpić pierwszeństwa innym pojazdom. Chyba zapomniał, że dotyczy to nie tylko samochodów jadących z naprzeciwka. Tramwaj uderzył go, ale w tylne drzwi i sprawił, że auto kilka razy się obróciło. W mniej szczęśliwych przypadkach zdarza się, że tramwaj pcha przed sobą samochód, co jest o wiele bardziej niebezpieczne.

Exit mobile version