W roku 2021 zarejestrowano aż 1 346 nowych pojazdów powyżej 3,5 t zasilanych tym paliwem oraz 61 używanych wobec odpowiednio 626 i 24 w roku 2020.
Jak się okazuje wzrost zainteresowania pojazdami zasilanymi LNG nie został zahamowany nawet przez wyższe ceny gazu. Dlaczego? Wzrost cen LNG uderzył w przewoźników, oceniają oni jednak, że jest to sytuacja przejściowa. W branży jest również wiara w reakcję polskich władz na wzrost cen tego paliwa. Dodatkowo firmy transportowe mogą z dostawcami gazu uzgodnić stałą, korzystną dla siebie stawkę.
Przy przejściu na LNG nie ucierpi również logistyka i nie zwiększy się czas obsługi, gdyż podobnie jak w przypadku diesla możliwa jest instalacja stacji tankowania na terenie firmy wraz z infrastrukturą i wsparciem technicznym. Dynamicznie rozwija się krajowa i zagraniczna siatka stacji tankowania LNG.
Kierunek, w którym w najbliższych dziesięcioleciach zmierzać będzie europejska motoryzacja wyznaczony został przez Komisję Europejską, która zakłada neutralność klimatyczną (w tym transportu) do 2050 r. Czołowi producenci już zapowiedzieli koniec ery produkcji silników benzynowych: Opel w 2028, Volkswagen (2035), Honda (2040).
Wielkie nadzieje wiąże się również z wodorem, który w postaci specjalnego ogniwa napędza silniki elektryczne. Dziś pojazdy napędzane wodorem są jednak ciekawostką, głównie z uwagi na koszty pozyskania energii z tego źródła, a co za tym idzie małą dostępnością stacji tankowania.