To już druga generacja tego crossovera, który wkrótce wyjedzie na polskie ulice. Przyjrzyjmy się jemu z bliska – poprzednio nietuzinkowa stylizacja nadwozia przysporzyła Jukowi sympatii europejskich klientów – a teraz? Dziś model ten jest skierowany do tych kierowców, którzy w rozrastającym się segmencie samochodów, bo przecież mnożą się one na potęgę w całej Europie i są coraz bardziej do siebie podobne, cenią nie tylko walory praktyczne, parametry czy technologię, ale także ciekawe, wyróżniające się w tłumie nudnych karoserii wzornictwo. Na ulicach pojawia się coraz więcej samochodów typu crossover, łączących zalety auta coupe i niedużego suva – to trend, który właśnie zapoczątkował w 2010 roku Nissan prezentując Juka.
Przód nie stracił swojego mocnego charakteru – jest drapieżny dzięki światłom LED, które teraz są jeszcze bardziej smukłe niż poprzednio. Pod spodem znalazły się charakterystyczne, okrągłe, duże reflektory główne – teraz wzbogacone o kształt litery Y. Nie zabrakło też wyróżniającego samochody Nissana motywu V na atrapie chłodnicy. Całość jest nadal ekstrawagancka i właśnie z tego powodu – ze względu na design – Juka kupiło tak dużo osób. Producent uznał, że nie można go zatem zbytnio wygładzić i pozostawił przód wybitnie wyróżniający się wśród konkurencyjnych, miejskich crossoverów. Auto urosło w każdym wymiarze, stało się jakby dojrzalsze w odbiorze. Moim zdaniem Juke dorósł i wyprzystojniał.
Samochód mierzy 4210 mm długości, 1595 mm wysokości i 1800 mm szerokości.
Juke jest teraz większy. W dodatku osadzono go na ładnych, 19-calowych obręczach, więc z boku – z tym szybko opadającym dachem – prezentuje się naprawdę fajnie. Paleta kolorów nadwozia obejmuje 11 propozycji, w tym zarezerwowany wyłącznie dla tego modelu pomarańczowy lakier Fuji Sunset.
W Juke’u pojawiła się teraz nowa wersja wyposażenia – N‑Design, w której można personalizować swój egzemplarz samochodu, wybierając np. kolor dachu i tapicerki, montując specjalne zderzaki, listwy boczne i wybierając wzór felg z lekkiego stopu.
Bagażnik powiększono aż o 20 procent, do 422 litrów. Dostęp do niego jest łatwiejszy i mam wrażenie, że jest bardziej ustawny.
Zanim zasiądziemy za kierownicę warto zajrzeć na tylną kanapę. Zobaczcie, że drzwi otwierają się szerzej, niż poprzednio, więc usadowienie dziecka w foteliku nie powinno stanowić problemu. Ciekawi mnie jednak zwłaszcza to, ile miejsca nad głową będę mieć przy tak szybko opadającym dachu?
Okazuje się, że swobodnie się mieszczę, a mierzę 170 cm – siedzę teraz za fotelem ustawionym na mój wzrost. Z tyłu jest przytulnie i z pewnością doskonale będą się tu czuć dzieci. Swobodnie da się tu przemieszczać z siedziska na siedzisko, nic nie ogranicza środkowej przestrzeni. Najlepiej będzie się tu podróżować dwóm niewysokim osobom.
Wreszcie przeskakujemy na stanowisko dowodzenia. Z przodu, w porównaniu do starszego Juka, jest jakby więcej miejsca, kokpit jest optycznie szerszy i zdecydowanie bardziej nowoczesny. Użyte materiały są dobrej jakości, wszystko wydaje się być idealnie spasowane, a na fotelach, które mogą być pokryte opcjonalnie alcantarą lub skórą, siedzi się bardzo wygodnie.
Na konsoli centralnej znajdziemy system multimedialny NissanConnect, który obsługuje Apple CarPlay i Android Auto i umożliwia korzystanie z aplikacji zainstalowanych w smartfonie za pomocą 8‑calowego ekranu dotykowego. Kierowca ma dostęp do map i usługi Live Traffic TomTom oraz może aktywować pokładową sieć Wi‑Fi, za pomocą której tablety i laptopy pasażerów mogą łączyć się z Internetem. Niestety ta funkcja będzie dostępna w Polsce w późniejszym terminie. Od razu za to można sobie zamówić system nagłośnienia Bose Personal Plus z ośmioma głośnikami – w tym dwoma wbudowanymi w zagłówki przednich foteli.
Z Jukiem można porozumiewać się głosowo za pośrednictwem urządzenia mobilnego i asystenta Google. Tą drogą można między innymi sterować światłami oraz przesyłać współrzędne docelowego punktu podróży do pokładowego systemu nawigacji.
Po raz pierwszy pojawia się w Juke’u system ProPILOT – taki aktywny tempomat, czyli elektroniczny asystent kierowania, przyspieszania i hamowania. Wspomaga prowadzenie pojazdu jednym pasem autostrady, przyspieszając i zwalniając, aby kierowca mógł utrzymać właściwą prędkość i odległość od poprzedzającego pojazdu, a także utrzymując samochód pośrodku pasa ruchu.
Juke oferuje także pakiet technologii podnoszących bezpieczeństwo, m.in.: – system hamowania awaryjnego z rozpoznawaniem pieszych i rowerzystów; – rozpoznawanie znaków drogowych, – system, który interweniuje przy zmianie pasa ruchu, ostrzega o ruchu poprzecznym z tyłu czy wykrywa pojazdy w martwym polu. |
Jeśli lubisz moto gadżety, z pewnością spodoba Ci się korzystanie z aplikacji Nissan Connect Services pozwalającej na sterowanie wieloma funkcjami samochodu. Można np. sprawdzać status zamków drzwi w samochodzie, blokować je lub zwalniać blokadę zdalnie za pomocą smartfona. W ten sam sposób można sprawdzić ciśnienie w oponach lub poziom oleju przed podróżą.
Juke napędzany jest 1‑litrowym, 3‑cylindrowym turbodoładowanym silnikiem benzynowym o mocy 117 KM, który może być skonfigurowany z 6‑biegową przekładnią manualną lub 7‑biegową dwusprzęgłową skrzynią automatyczną z funkcją zmiany przełożeń za pomocą manetek oraz selektorem trybu jazdy – wówczas do wyboru są trzy tryb Eco, Standard i Sport.
Juke, podobnie jak poprzedni model, jest produkowany w Wielkiej Brytanii. Pierwsi klienci w Europie otrzymają swoje samochody pod koniec listopada.
Polskie ceny zaczynają się od 67 900 zł.