Motocyklista doskonale wiedział, że zbliża się do skrzyżowania z drogą z pierwszeństwem. Zdrowy rozsądek podpowiadałby, żeby zwolnić, ale on chciał jeszcze zdążyć wyprzedzić kierowcę samochodu. Zdążył. Pytanie czy było warto.
Złodzieje masowo kradną katalizatory! W Polsce to prawdziwa plaga
Rider za późno zaczął hamować i prawie przewrócił się próbując jednocześnie zmniejszyć prędkość oraz skręcać. Wjechał na drogę z pierwszeństwem prosto przed maskę kierowcy Mercedesa, który błyskawicznie zwolnił i skręcił w lewo, ratując motocyklistę. Z naprzeciwka właśnie jechał tir. Gdyby skręcił trochę bardziej, zderzyłby się czołowo z ciągnikiem siodłowym. A tego mógłby nie przeżyć.