Kierowca czerwonego kombi bardzo chciał wyprzedzić samochód jadący przed nim, ale nie wiedział, czy coś nie nadjedzie z naprzeciwka. Co zrobić w takiej sytuacji? Oczywiście redukcja, gaz w podłogę i jakoś to będzie!
I rzeczywiście „jakoś to było”. Zza zakrętu wyjechały inne samochody, których kierowcy, ratując własne życie, zjechali na bok. Miejsce zrobił też kierowca wyprzedzanego auta. Da się? Da się. No to dalej wyprzedzamy, chociaż za chwilę kolejny łuk!
A zza łuku wyjechały kolejne auta, ale znowu udało się uniknąć śmierci w czołowej kolizji. Czyli wszystko gra, jedziemy dalej!
(Naprawdę mamy wrażenie, że mniej więcej takie myśli przebiegały przez głowę bohatera tego nagrania. Macie lepsze pomysły? Piszcie!)